OOBE

[1 VERSE]
Wczoraj widziałem statki ufo
Mogli zabrać mnie ze sobą, to nie musiałbym odfrunąć
Jestem tak deszczową chmurą
Że już pocą mi się oczy, bo na początki za późno i chłoną mnie oba fronty
Nie wiem ile jeszcze zagram z Kubą
Wbij na koncert i mnie spytaj czy tam prawdę mówią
Z tego dołka nie ma wyjścia, pożycz mi Enduro
Rozkoszuję się tabsami, bo mnie bardzo kuszą
Te demony zostaną jeszcze na długo po mnie
Czuję tylko rozmazany ból jak tusz do powiek
Powiedziałem A, to muszę powiedzieć, że trudno zmądrzeć
Bo czasami i geniusze gubią formę
Czuję się jak śmietnik, no bo wchłaniam otoczenie
Jak dymek co z petów leci, chyba wchłonąłem się w Ciebie
Całe życie żyłem w błędzie, bo mówiłem yolo
Zaopiekuj się mą krwią, by nie poszła w błoto

[HOOK /x2]
Odseparuj mnie od skóry i tak patrzmy (patrzmy)
A Ty śpiewaj do poduchy kołysanki (sanki)
Naucz mnie wychodzić z ciała, bo każda decyzja boli
Odseparuj mnie od ciała i wrzuć je do czarnej folii
Odseparuj mnie od skóry i tak patrzmy (patrzmy)
A Ty śpiewaj do poduchy kołysanki (sanki)
Naucz mnie wychodzić z ciała, bo każda decyzja boli
Odseparuj mnie od ciała i wrzuć je do czarnej folii, oobe, oobe