Joł człowieniu
Poza tym powinienem wejść tu, a nie tam dalej
Yo, Damn
[Zwrotka 1]
Czasem się drapię po dupie
Japę wycieram rękawem
Łapy wycieram se w nachy
Smarkam na lewo i prawo
Palę machorę w bibule
Biorę se dwa łyki kawy, taki mam nawyk
Koszę i grabię se siano zamiast palenia trawy
Zamykam wrota stodoły
Żeby mi klacze nie weszły
Jak wpadniesz to wyjdę do bramy w klapkach
Jeszcze zdążę się zeszczyć pod płotem
No co ty, brudnej nie podam ci ręki
Ale brud to nie jest ten syf co się pod paznokciem zakleszczył
Odgaduję pogodę, patrzę na niebo mamroczę pod nosem
Dużo częściej niż Nokia, w kieszeni noszę se kosę
Wąż mi się tam nie wślizgnie, padalec to jest jaszczurka
Wilka to raczej tu nie dostanę, choć często siadam na murkach
Biorę toporek i rąbię świerkowe drzazgi
A potem wieczorem przechodzę po drewno bukowe do lasu
By spore ogniska fajczyć
Znam się na miejskich pląsach, ale nie zgolę se wąsa
Wierz mi, klatę mam suchą jak beksa, ale gotówy nie nosi mi Bocian
Musiałem się zwiedzieć od siebie i się zwiedziałem, że jestem ze wsi
Tu mi się wszystko składa do kupy i same się śpiewają pieśni
Podpowiedziała mi pierwsza dziara - takie rapy to dobre by było
Popijam mirabelkowy syrop
[Refren]
Na paznokciach chłopski frencz, ciągnik rocznik '71
Obok grządki i mocny sprzęt, jak ma rosnąć to nie siedzę
Na paznokciach chłopski frencz, ciągnik rocznik '71
Obok grządki i mocny sprzęt, jak ma rosnąć to nie siedzę
[Zwrotka 2]
Tout le jour toczy swoją kulę żuk, ja nie mam fazy żeby gówno dać dziecku
Myślę o tym gdy przerzucam gnój, a jest susza i nie ściągnę sam deszczu
Nie jestem super snajper tylko strateg, zbieram armię dobrych mordek żeby łamał się opłatek
Za zdrowie naszych matek, załoga się połapie na rejonach
Ona nie zna haseł typu nie potrafię
Miałem stylik, potem stylówę, teraz stylisko grube mam
Liczy się tylko ile przerzucę, ile się znajdzie tam gdzie trza
Własny kawałek ziemi, a nad nim własny kawałek nieba
Pogoda jest łatwa albo jest trudna, złej pogody nie ma
Brzytwy się chwyta kto tonie, a one chwytają mojego ramienia
Płyniemy w nieznane i nie ma mapy i czasem trochę to wnerwia
Robi się widno i widzę gałązkę oliwną w dziobie gołębia
Pod domem święta panienka, więc kiedy się boję to klękam
[Refren]
Na paznokciach chłopski frencz, ciągnik rocznik '71
Obok grządki i mocny sprzęt, jak ma rosnąć to nie siedzę
Na paznokciach chłopski frencz, ciągnik rocznik '71
Obok grządki i mocny sprzęt, jak ma rosnąć to nie siedzę