Depresja 2

[1 zwrotka]
Jestem tu sam, tylko ja i nikt więcej już
Krople deszczu spływają po szybie w dół
Co mi zostanie jak odejdę jutro? Zaczynam wątpić
W to czy dam radę wydostać się z objęć samotności
Tli się płomień świeczki przy oknie, a przed nim ja
Nie mam nic cennego w sobie, świat przemija
Czas pędzi jak popęd, który zmienił nas
W zwierzęta głodne wynaturzenia, jak zwał tak zwał
Nie ma dobra i zła to pojęcia względne
Tak jak nie ma nic na ziemi co mogłoby istnieć wiecznie
Może poza nami, bo stanowimy wyjątek
Zawsze tracę mowę, kiedy tracisz odzież
Uzupełniamy się jak Jin i Jang
Nawet nie mów mi, że rozmawiam ze sobą sam, jakbym ćpał
Mimo ateizmu, wierzę w to, że los jest fair
Jeśli tylko echo odpowiada mi, to przyjdzie dzień

[Bridge]
I będziemy razem tam, gdzie nie miałem nic
Kiedy każdy się odwróci, to zostaniesz Ty
I to jest pewne, że zagrają dla nas w kinie film
Ale zanim trafisz na mnie, piszę #Steven King
I będziemy razem tam, gdzie nie miałem nic
Ja zabiorę Cię do gwiazd zanim wstanie świt
Ja zabiorę Cię do gwiazd zanim wstanie świt

[Refren]
Pozwoliłem sobie na za wiele
Teraz cierpię jak Werter
Chyba wpadłem w depresję
Jestem sam tu, bez Ciebie

[2 zwrotka]
Coś siedzi wewnątrz mojej czaszki i już drażni mnie
Jestem zdezorientowany, jakbym zbudził z martwych się
Nie mam kontroli nad czynem
Jestem zdalnie sterowany przez jebane siły wyższe
Biję na oślep cztery ściany, chcę je zburzyć
Bo czytałem, że wyznacznik naszych granic, to te w wyobraźni mury
Moje dłonie krwawią, albo to ta woda jest
Którą przemywałem twarz nad ranem przez demona w śnie
Myśli wysoko latają jak Boeing, mój humor jest dzisiaj planszą emoji
Burza hormonów, huśtawka nastroi, dlaczego jestem na maxa odporny
Na to co dobre, nie taki był plan, miałem być lepszy
A dzisiaj nie ukrywam, kurwa, serce tęskni
Za stałym związkiem i poprawnym zdrowiem
Ale czuję, że się boją mnie nawet robaki pożreć
Może kiedyś spędzisz ze mną wieczór, całą noc
A gdy wzejdzie słońce, znów będę ukrywał samotność

[Refren]