Tu i teraz

[Zwrotka 1]
To ile lat wytrzymałeś? Pięć?
To wyjedź jak tak Ci źle tu i teraz
Zrób to na co masz chęć tu i teraz - Z GDA do MAN
Wdróż plan B w życie, zrób bejc jak Eis tu i teraz
Ale zastanów się tu i teraz
Tak zrezygnujesz po prostu ze scen, płyt?
Weź, Duchu, nie rób tych scen tu i teraz (You are blessed)
Jak tylko wchodzisz ludzie czują dreszcz
Teraz nie płacz jak nasi eks
Wiesz ilu chciałoby to mieć tu i teraz?
Dlaczego stoimy o 3am tu i teraz?
Wyjdź ze mną na deszcz, mamy tyle wspomnień i zdjęć
Ty Skurwysynu, Spójrz na MNIE tu i teraz
I powiedz mi, że ten powrót do PL sprzed laty to był fail
Powiedz mi, żе masz gdzieś tu i teraz
No jasne, idź się schlеj tu i teraz, pf
Ty lepiej idź, Ty lepiej idź i pisz tekst
Czy zrobisz dzieło sztuki czy kleks tu i teraz
Masz ręce i nogi i treść, która ma ręce i nogi
Naprawdę chcesz przestać chcieć tu i teraz?

[Refren]
Przeciągałem strunę
Przewracałem stronę
Ciągle nie tu gdzie trzeba, ciągle nie tu, nie teraz
I nie na czas
Przeklinałem każdym tonem
Każdy moment i wszystkich ludzi których nie ma dzisiaj
Tych co stawali na drodze, widać nie byli mi tak drodzy
Czyja wina? Czyja wina?

[Zwrotka 2]
Weź wdech tu i teraz
Jeszcze nieraz się zgubisz
Nie myśl jak było źle, jak będzie źle, myśl jak jest tu i teraz
W głowie wielkie marzenia
Żyłeś jak pilot, żyłeś jak herszt
Widziałeś to wszystko jak był fart i jak był pech i jak był melanż
Jak tylko poczułeś kęs, chciałeś najwięcej
Mógłbyś mieć wszystko, a tak bardzo kochasz tę grę?
Co? To weszło Ci w krew?
Weź się za siebie, chłopie, ile można tak źle jeść?
Ceń w sobie artystę
Ja będę cenić dobrego człowieka, bo dbasz o rodzinę i mnie tu i teraz
Bądź sobą, pierdol swag, pierdol flex tu i teraz
Odwrócili się od Ciebie, pierdol, masz real friends tu i teraz
Wokół stado hien, ale nie oceniaj, każdy ma stres tu i teraz
Ruszaj się i żyj, walcz o to po kres sił tu i teraz
Przeciwności? Weź je na klatę jak lew tu i teraz
I proszę, więcej nie chowaj się w cień
Dla mnie będziesz kimś, nieważne gdzie

[Refren]
Przeciągałem strunę
Przewracałem stronę
Ciągle nie tu gdzie trzeba, ciągle nie tu, nie teraz
I nie na czas
Przeklinałem każdym tonem
Każdy moment i wszystkich ludzi których nie ma dzisiaj
Tych co stawali na drodze, widać nie byli mi tak drodzy
Czyja wina? Czyja wina?