Olałem pracę, żeby trochę porapować, popisać
A patrzą jakbym coś przedawkował
Jeśli już to tusz, ale parę lat wcześniej, nie teraz
A i tak czuję się jak dzieciak
Czuję, nie jestem, ale niech co chcą mówią ziomy
Przynajmniej kiedyś dobrze się dogadam z moim
Miałem inne życie w innym kraju, ale sorry
Nie mam zamiaru udawać, że jestem taki światowy
Po powrocie nie raz mnie pytali o to:
Czy coś przywiozłem, czy cały hajs, no... w błoto
Przemawia przez zazdrość o każdy grosz, głupcy!
Lekarz powinien im przepisać zastrzyki... gotówki!
Bo myślą, że składam tylko punchline'y, a nie się na czynsz
Codziennie mijam ich
Sam, gdybym miał nudne życie zacząłbym cudzym żyć
Na szczęście mam lęk niskości i idę na szczyt
Johns
Pomiędzy ostentacją, a po kryjomu
Jak za mgłą, jak za mgłą z pozorów
Dwoje się mając ze sobą sojusz
By nie musieć się tłumaczyć nikomu
Pomiędzy ostentacją, a po kryjomu
Jak za mgłą, jak za mgłą z pozorów
Dwoje się mając ze sobą sojusz
Bo zawsze stałem gdzieś z boku
(...miejsce zamieszkania też, ale głównie to, że czułem się jakbym żył na ławce rezerwowych, niby jestem w zespole, ale tylko się przyglądam rozumiesz?, nikt mnie nie wystawi do pierwszej drużyny bo ta beze mnie jest bardziej zgrana...)
(...spytasz mnie dlaczego tak było? to chyba przeze mnie wiesz, bo samemu sobie tworzyłem jakąś barierę, i nie wpuszczałem nikogo i mogłem pisać, miałem mnóstwo czasu na obserwację, cały czas patrzyłem jak inny się bawią, ja mogłem tylko pisać i pisać...)
Zbieranie na swój kwadrat z nią i tak w kółko
Czasem przeraża mnie myśl, że jutro jest już jutro
Przeraża mnie sieć, więc definicje mam swoje
W nich śmierć to okres w którym nie odłożę niczego na potem
Z drugiej strony fascynuje mnie sieć, dałem się złapać?
Jeśli tak to komu? Blogerom co nie wychodzą z domu?
Wyznaczają pewien kierunek, znają polskie znaki
Potrafią pisać i nie wiedzą co bloga cisza
Uwielbiam... czytać - to mój słaby punkt bo mam dobrą pamięć
Pamiętam takie szczegóły, że pora się zestarzeć
Zapomnieć się z czasem
Teraz pozostaje mi tylko zapomnieć się czasem
Tym dla mnie jest muzyka - studnią wrażeń
Dającą mi poczucie życia inaczej
Pewnie dlatego rap mnie tak wciągnął ziomek
I jak wyjmiesz rękę, żeby mnie z niego wyciągnąć to zbije pionę
Johns
Pomiędzy ostentacją, a po kryjomu
Jak za mgłą, jak za mgłą z pozorów
Dwoje się mając ze sobą sojusz
By nie musieć się tłumaczyć nikomu
Pomiędzy ostentacją, a po kryjomu
Jak za mgłą, jak za mgłą z pozorów
Dwoje się mając ze sobą sojusz
Bo zawsze stałem gdzieś z boku