Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Przez uczuć najdziwniejsze sploty
Błądzą drapieżne koty
Przez uczuć najdziwniejsze sploty
Widzę Ofelię, ale z bukietem w ręku
W wagonie pierwszej klasy
Mała stacyjka, a ona patrzy tam
Między zaspanych ludzi
Wraca mi wszystko, lecz sam zdeptałem te zgliszcza
Ty jedna miałaś klucze do mych podziemi
Przez uczuć najdziwniejsze sploty
Błądzą drapieżne koty
Przez uczuć najdziwniejsze sploty