Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh & Partycja
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Nigdy nie dawali mi wsparcia jak dziś $an
Podjeżdża pod okno Toyota Celica
Nii-san
Pyta czy paliłem dzisiaj
Troluje mnie skurwiel bo wie że nie już tykam
Niech rośnie bellsprout, jacha
Bo nadal baka braciak
Na podwójnym ekranie, wymaksowałem golducka
Nie chcę błędzić po czasach
Bo znowu zacznę płakać
A już mam tyle planów, że dziennie po studiu hasam
Chociaż to chata, chociaż akustyki brak
Mam tysiąc stron, których z pewnością nie chcecie znać
I drugi tom w którym wyjaśnione czemu mam
Tak duży ciąg, żeby wreszcie ruszyć zad
Nigdy nie dawali mi wsparcia jak dziś $an
Podjeżdża pod okno Toyota Celica
Nii-san
Pyta czy paliłem dzisiaj
Troluje mnie skurwiel bo wie że nie już tykam
Było kilka osób które czarowały bół głowy
Thx covid, chociaż trochę nieprzystoi
Odetnij się od toksyn, na siłę bądź wesoły
I wejdzie ci to w obieg, jak w obłędzie wystoisz
Podpisałem papier na kolejne lata
I przysięgam na trackach że zaczynamy latać
Bo już nie idę sam
Rzuć tylko okiem na featy
Nie chcę na siłę sław
Tylko fragmenty rodziny
Nigdy nie dawali mi wsparcia jak dziś $an
Podjeżdża pod okno Toyota Celica
Nii-san
Pyta czy paliłem dzisiaj
Troluje mnie skurwiel bo wie że nie już tykam
Troluje mnie skurwiel bo wie że nie już tykam
Troluje mnie skurwiel ----------------------
Nigdy nie dawali mi wsparcia jak dziś $an
Podjeżdża pod okno Toyota Celica
Nii-san
Pyta czy paliłem dzisiaj
Troluje mnie skurwiel bo wie że już nie tykam
Troluje mnie skurwiel bo wie że już nie tykam
Nigdy nie dawali mi wsparcia jak dziś $an
Podjeżdża pod okno Toyota Celica
Nii-san
Pyta czy paliłem dzisiaj
Troluje mnie skurwiel bo wie że już nie tykam
Troluje mnie skurwiel bo wie że już nie tykam