Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh & Partycja
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Wszystko co macie wiedzieć wypuściłem w tekstach
Więcej o sobie nie wiem albo nie pamiętam
Sprawdza się fraza, jak szamańska przepowiednia
Dlatego miłość wdrażam i trzymam się ziomów
Największym lękiem to nie mieć już komu pomóc
Zatracić się na zdrowiu i stracić kontrolę obu
Zamknąć głowę i obwód
W ciemności jak z horrorów
Jumpscary wspomnień z kofeiną prowadzą do grobu
Odpadli toksyczni i odpadli szczerzy
Gorzej niż być głupim tylko jest w siebie nie wierzyć
Niech mędrzec mi wmówi że już kiedyś mnie nawiedził
I zmusi jak ponad rok temu wylewać jak leci
Zatańcz dla mnie hakken
Dziewczyno w zakolanówkach
Usiadź mi na klacie i wyciągnij z głowę muł
Mam dookoła wsparcie, to dlaczego wieczniе kurwa
Siedzę w chacie i nie działam żеby się wydostać
Już chcę prawdę nudzi mnie wybieranie postaci
Pogodziłem się, że myśli w głowie zawsze będą straszyć
Nie widziałem w oczach nigdy aż tak wiele dobra
Jak ma jeszcze nie dokońca świadoma mnie siostra