[Zwrotka 1]
Nie potrzeba bomby w walce by przerwać ten cykl
Wystarczą sprawne palce, podbijemy sondy, ciągiem cyfr
Czyste konta niczym w pralce zmyjemy ten syf
Jesteśmy Dziećmi Anarchii, bez partii, w głowach mamy zryw
Nasza cisza jest zmyślona, dymna zasłona, co skrywa
Plan zresetowania by skończyć ten dryf co trwa
Wysączycie do cna ziemię przodków
Zostawicie oleiste ścieki, gdzie czyste rzeki z początku?!
Było to marzenie, zebrałem grono cieni
Kłaniamy uniżenie nasza korono Ziemi
Nadszedł czas zbirów, przetestowania dłoni
Zniszczymy energetykę, bez wystrzału z broni
W ministerstwie mamy wtykę, w NSA siedzi Cień Anarchii
Uśpionych galaktykę, nie wie o nas prasa, żadna z partii
Kilku durni rządzi światem dla ego, szybkich fur
Niedługo wszyscy będą równi - jeden szczur
Pokaż swą pogardę, podtrzymuj trupa, gospodarkę
Na zakupach większy telewizor, bardziej cichą pralkę
Pokaż swoją wielkość, ogród odgrodzony pasem min
Giń - zasrana generacjo ludzkich świń
[Refren]
Dzieci Anarchii, dzieci bez partii, wodzów
O palcach, mózgach za miliardy dolców
Bez ojca w brudnej forsy, roli małp i wychodków
Chcą końca i odnowy, powrotu na trakt przodków
Dzieci Anarchii, dzieci bez partii, wodzów
O palcach, mózgach za miliardy dolców
Bez ojca w brudnej forsy, roli małp i wychodków
Chcą końca i odnowy, powrotu na trakt przodków
[Zwrotka 2]
Ludzie nie są gotowi na zmiany, nigdy już nie będą
Zbytnio sprzężyli się z komórkami - wirus w cerebro
I choć ideały masz słuszne, to świrus z ciebie jest, na pewno
Nie przemyślałeś wszystkich scenariuszy tej gry o drewno
Nie ma czasu już królewno, otrzyj łzy po luksusie
Wrócimy do gołębi, twarzą w twarz starć
Na drugiej półkuli strażnik ziewnął - sługusie
Nie zauważyłeś proszku w kawie, idź spać
NSA odczuje znikąd zimny sztylet w kark
Będą głowić jak to możliwe, jak się wirus wkradł?
Z uśmiechem, spacerkiem, w kieszeni szefa pionu
W torebce za cukierkiem pani doktor od atomu
Leżał uśpiony jak niedźwiedź w cieniach Dzieci Anarchii
Wstajemy z popiołu, w wydarzeniach, niech cię martwi
Usłyszysz komunikat, że to zła pogoda
I kolejna gdzieś przestaje działać elektrownia atomowa
Zrobimy reset, od nowa zaczniemy
Potrzebna odnowa, Marzenie naszej Matki Ziemi
I zaczyna dopiero historia ta
Inaczej za sto lat będą hakować ci DNA
[Refren]
Dzieci Anarchii, dzieci bez partii, wodzów
O palcach, mózgach za miliardy dolców
Bez ojca w brudnej forsy, roli małp i wychodków
Chcą końca i odnowy, powrotu na trakt przodków
Dzieci Anarchii, dzieci bez partii, wodzów
O palcach, mózgach za miliardy dolców
Bez ojca w brudnej forsy, roli małp i wychodków
Chcą końca i odnowy, powrotu na trakt przodków