Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn & Anatom
Augustyn
Augustyn & & Christophoros777 & Dj Yonas
Augustyn & Алекса (Aleksa) (RUS) & Christophoros777 & Edzio &
Augustyn
Augustyn
[Intro]
Chciałbym wam powiedzieć, że was bardzo kocham
I że moja droga coraz bliżej jest już końca
To nie są tylko słowa, choć zawieram tu w słowach
Ratuj mnie ty, słowa
[Zwrotka 1]
I nawet jak dostanę kosę w między żebra
Nie będę żebrać, błagać, wbij mi ją do serca
Bo jak jesteś morderca, no to na co czekasz?
Aż doczekam się pomocy od jakiegoś człowieka?
Heh, nie ma tu nikogo, żywej duszy, się odezwać
Chcesz? To odłóż mnie, zamorduj, przetnij żyłę, w opór zdeptaj
I tak czuję się od dziecka, że mnie tu właściwie nie ma
Że nie ma tu dla mnie miejsca, że ja to kawałek mięsa
Że wyrachowany czas mnie wyniszcza i pożera
Że marzenia mi wyrywa jak ośemki z korzeniami pan dentysta
Gdzie podziała się miła pani higienistka?
Bo żałoba między jego paznokciami mnie obrzydza
Chce się rzygać, ludzie gaszą w załzawionych oczach peta
I ta interakcja sprawia, że się zmienia stan skupienia
Że na rzęsach i suficie para wodna się zawiesza
I że każda kropla wisi, dopóki sznur nie pęka
[Refren]
Dopóki sznur nie pęka, wiszę
Liczę, że ktoś tu kiedyś przyjdzie
Weźmie nóż i przetnie linę
A nim mnie to zabije (yeah!)
Oh, ale póki co, mam jeszcze życie
Nie wiem ile potrwa, może chwilę (yeah!)
Oh, czy obudzę się o świcie? (yeah!)
Niemożliwe jest możliwe
[Bridge]
Chciałbym wam powiedzieć, że was bardzo kocham
I że moja droga coraz bliżej jest już końca
To nie są tylko słowa, choć zawieram tu w słowach
Ratuj mnie ty, słowa
[Zwrotka 2]
Chodzę w dresach kolorowych, barwy jak motyle skrzydła
Uwikłany w sidła, sił mi brak, by się z tego wyrwać
Ten wizaż to nie fikcja, na szybach w domu witraż
Ja to prawdziwy artysta, w moich ustach to nie pycha
Ludzie mówią, że jest pycha, że smakuje im ta pizza
Przełyka ślinę, widzę tu, niejeden i niesie nią pozapycha
I nie pytaj czemu z menu znika szynka
Dzisiaj przecież piątek, śmierć na drzewie krzyża mnie dotyka
Bo krew tryska, jego bok przebiła dzida
A ja jak dzidzia płaczę, taka ze mnie beksa, wybacz
Że się miziam, znaczy nic wam tu do tego, gościu, bywaj
Po polikach mi nie spływa łza, ty spluwaj tu na mi tam
I tak na nic jest ta kpina, widać mamy inny klimat
Chcesz, wyżywaj się i wbijaj mi w kark trzysta ciosów przy użyciu cyrkla
Nie wytrzymam, ty masz z tego ulgę życia
Ja wygrywam tym cierpieniem, nie miej mnie za męczennika
[Refren]
Dopóki sznur nie pęka, wiszę
Liczę, że ktoś tu kiedyś przyjdzie
Weźmie nóż i przetnie linę
A nim mnie to zabije (yeah!)
Oh, ale póki co, mam jeszcze życie
Nie wiem ile potrwa, może chwilę (yeah!)
Oh, czy obudzę się o świcie? (yeah!)
Niemożliwe jest możliwe
[Bridge]
Chciałbym wam powiedzieć, że was bardzo kocham
I że moja droga coraz bliżej jest już końca
To nie są tylko słowa, choć zawieram tu w słowach
Ratuj mnie ty, słowa
[Refren]
Dopóki sznur nie pęka, wiszę
Liczę, że ktoś tu kiedyś przyjdzie
Weźmie nóż i przetnie linę
A nim mnie to zabije (yeah!)
Oh, ale póki co, mam jeszcze życie
Nie wiem ile potrwa, może chwilę (yeah!)
Oh, czy obudzę się o świcie? (yeah!)
Niemożliwe jest możliwe
[Outro]
Jest możliwe
Bo wszystko jest możliwe
Już kiedyś dostałem na to namacalny dowód
Że z okruchów może powstać całość
A jeśli tego chcemy, tak jak z kilku spadających łez
Powstać może ocean pełen wody
Ogromna kałuża
W której topię mój smutek
Niemożliwe jest możliwe was written by Augustyn.
Niemożliwe jest możliwe was produced by Atezu.
Augustyn released Niemożliwe jest możliwe on Wed Nov 28 2018.