Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn & Anatom
Augustyn
Augustyn & & Christophoros777 & Dj Yonas
Augustyn & Алекса (Aleksa) (RUS) & Christophoros777 & Edzio &
Augustyn
Augustyn
[Zwrotka 1]
Pamiętam, jak biegłem za tym za czym biegnie świat
I czułem się jak chomik, który ma biec tam sam w dal
A kołowrotek na około tylko się obracał
I czułem się jak w pralce w trybie wirowania
A zawirowania za mną
Oceanom, morzom, lasom mówię, że nie są blokadą
No bo my stawiamy wyzwania wyzwaniom
I nawet i nago będziemy tam biec, byleby tylko żyć jego arkadią
Klepsydra się stłukła, pod sobą mamy piach
Czas między palcami, rozbite dwa szkła
Na ustach melodia, bryza morskich fal
W pofalowanych włosach idę, uderza mnie w twarz wiatr
I rozmywa mi mój pejzaż
Się wyświetlał w zamkniętych powiekach
Dziś go nie mam, a te zdjęcia
To pocztówka od wspomnienia
[Refren: Anonim]
I choćbym biegła za tobą na koniec świata
I choćby mnie oswajano, nie ma to nadal
I w górach, morzach, łąkach, lasach, oceanach
Dobiegnę tam, gdzie czeka mnie Arkadia
Biorę łyk tej wody, po to by się nabrać
Czyste detale, chociaż nieraz już upadłam
I w górach, morzach, łąkach, lasach, oceanach
Dobiegnę tam, gdzie czeka mnie Arkadia
[Zwrotka 2]
Klepsydra, piaskownica czasu
My to pojedyncze ziarna w szklanej istocie bezmiaru
Ile razy ilorazu używałem tu nazajutrz
I na nóż układałem i dzieliłem godziny zegarków
Cisza wstrzymanego czasu
Była głośnym rykiem fałszu
W płaczu nie było nikogo do kogo bym mógł
W tym bólu powiedzieć „ratuj”
Ja już nie ufam światu
I nie chce jego blasku, like'ów i jakichś oklasków
Chce złapać ją z rękę znów
Do lasu iść i natury podziwiać cud
Jakże pięknie jest być tu
Jakże pięknie będzie nam nie być tu
Biegniemy tam, i to nie trucht
Arkadia to kraina z naszych snów
[Refren: Anonim]
I choćbym biegła za tobą na koniec świata
I choćby mnie oswajano, nie ma to nadal
I w górach, morzach, łąkach, lasach, oceanach
Dobiegnę tam, gdzie czeka mnie Arkadia
Biorę łyk tej wody, po to by się nabrać
Czyste detale, chociaż nieraz już upadłam
I w górach, morzach, łąkach, lasach, oceanach
Dobiegnę tam, gdzie czeka mnie Arkadia
I choćbym biegła za tobą na koniec świata
I choćby mnie oswajano, nie ma to nadal
I w górach, morzach, łąkach, lasach, oceanach
Dobiegnę tam, gdzie czeka mnie Arkadia
Biorę łyk tej wody, po to by się nabrać
Czyste detale, chociaż nieraz już upadłam
I w górach, morzach, łąkach, lasach, oceanach
Dobiegnę tam, gdzie czeka mnie Arkadia