Tytuł zaczerpnięty z “Romantyczności” Adama Mickiewicza, w którym to wierszu wiara i czucie zgromadzonej wokół Karusi gawiedzi przeciwstawiane są “szkiełku i oku” mędrca:
“Słuchaj, dzieweczko!” – krzyknie śród zgiełku
Starzec, i na lud zawoła:
“Ufajcie memu oku i szkiełku,
Nic tu nie widzę dokoł...
Trawy takiej zielonej, chmur tak czarnych nie ma,
Jeżeli na nie spojrzeć zwykłymi oczyma,
Ni świętych barokowych jak z pogiętej blachy,
Nie znajdziesz Berniniego płaczącej Teresy,
Jak łamie swoje ręce w mistyczne floresy,
I nigdy się nie chwiały jak z El Greca gmachy.
Nie było go: Adama cudnego bez winy,
Co wznosi dłoń bezwolną znad stropu Sykstyny,
Ni jeńców zapatrzonych w swoje boskie ciało.
A są tacy, co wątpią, czy w najpierwsze rano
Płynął nad nami starzec z brodą rozechwianą,
I mówią, że to wszystko samo tak się stało.
Wszystkoś mi wytłumaczył w tej wyższej algebrze,
Że Adam na Zatybrzu, dłoń podnosząc, żebrze,
Że domy stoją prosto z odwiecznego planu,
Że nie ma żadnych cudów, zmarły wszystkie święte.
Ale są jeszcze przecież rzeczy niepojęte
Jak zapach heliotropu i kolor szafranu.