Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh & MIDNIGHT SHREDDER
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
Szy’meh
[Verse 1]
Czarne myśli przez przypadek zamieniłem w grafit
Kończą mi się słowa, którymi zapełniam kartki
Na marginesach szlaczki, z powodu frustracji
Bo zamiast doskonalić się wciąż grałem, albo oglądałem bajki, które wypełniały krzaczki, w nich wszyscy są oryginalni
Chciałbym też być taką niszą
Ale tylko słucham myśli, które coraz głośniej krzyczą
Prowadząc do nikąd to co budować miałem razem z ekipą