[Intro: Duchu]
To nie hardcore
W plenerze bawić się, ale podołać plamom uczuć
Kochanie, żartuję, zostanę w tobie [?] dobrze wyglądasz w białym
Kwadrans potem jedziemy na kwadrat po to
By zasmakować i poczuć, i dotknąć
Emocje granic nie mieszczą tu pchnięć
To mój szczęśliwy numerek
[Refren: Duchu]
Grzeczne panny i niegrzeczni chłopcy
Unikają Body Boom
W miłości frywolni jak wolisz
Raz za razem, bo piękni i młodzi
Grzeczne panny i niegrzeczni chłopcy
Unikają Body Boom
Weź go, weź go, weź ją tej nocy
Pozdrów ode mnie jej biust
[Zwrotka 1: Duchu]
Spod stołu zbieram te ostatnie grosze
By to wydać na minuty, które lecą
Nieco bliżej, proszę
Kiedy jestem gotów na [?]
Nieruchoma leż, lędźwia sto razy zbiją pięć
Kiedy bijemy się pod tą mokrą pościelą
Nie bijemy się kto dotknąć ma, potknąć się nie da
Bo robimy to już długi czas
I to paradoks, bo matematyka nie gubi lat
Mówią nam dobrana para
Wróżą nam różowe lata
Bara, bara, bara
Kolega stoi, a leżą porozrzucane ubrania
Wyrazić uczucia jej prosto w oczy
Myśli, zgadywać co ma na myśli dziewczyna
Działa jak typ i to nie kit kompleksy
Tak to widzę, kobiety są też ale [?] seks
[Refren]
[Zwrotka 2: Duchu]
Ojciec mi mówił między wierszami
Język chowaj, bo kiedy ukąsi cię w serce kobra, żmija
Ej, obojętnie mam klnąć o straty, gdy chyba się upodabnia
A jej wzorcem porno gwiazdy
Mówiłaś mi, że jestem dobry w łóżku
I doprawdy, widzę niekiedy w oczach łóżko
Czasami jestem chujem gdy myślę chujem
Ale mam serce większe niż chuja, więc cię szanuję
[Refren] x2