Whisky feat. Qbif

1 zwrotka
Kolejna noc wygląda jak wczorajsza
Wódka, fajka, wódka - smutna prawda
A ja chciałbym widzieć jak się bujasz w mojej bluzie
Przy mojej nucie, lecz to trochę trudne
Wypijmy ją razem - słyszę - polej wódkę
Nagle znikłaś, coś jak Copperfield
Jutro powiem sobie koniec z tym
Nie zaufam już kobiecie żadnej
Mam sporo żyć, no bo wiele razy tu na serce padłem
Ale żyję jak chcę, ciągle płynę z wiatrem
Jak mam umrzeć, to wolę od paczki fajek
Lecę po następną, o tej zapominam
Żeby równie łatwo było bejb Ci powiedzieć cy’a late

Refren x2
Znów jest pusto w szklance
Więc dolewam i idę po lód, mam Jacka i fajkę
Jest pusto w szklance, jest pusto już
A więc dolewam i idę po lód

2 zwrotka [Qbif]
Palę znów, dławię się skunem, nie ma Cię obok
Wiele osób mówi: Kubuś, pierdol taką znajomość
Fajfus już nade mną stojąc, wypuścił z łapy swej lufę
Tylko z nią się pod Twą nieobecność stykać mogłem dzióbkiem
Znajdę Cię kiedyś, będziemy szczęśliwi, aż na wieki
Jak Cię złapię, to już nie wypuszczę z serca, to będą męki
Mówię tak o chorobie zakaźnej, żadne to kobiety
Bo chyba już nie dam rady kochać, czuję się jebnięty
Ja z nim chleję znów te whisky
Wchodzi równo wódka, płatki i dwie miski
Smakuje jak gówno, kupiłem kiedyś te miśki, proszę kurwa stop
Nie wytrzymam bez tego, problemów mam już stos

Refren x2
Znów jest pusto w szklance
Więc dolewam i idę po lód, mam Jacka i fajkę
Jest pusto w szklance, jest pusto już
A więc dolewam i idę po lód