Afgvn
Afgvn
Afgvn
Afgvn
Afgvn
Afgvn
Afgvn
Afgvn
Afgvn
Afgvn & Natina
Afgvn
Afgvn & Kozersky
Afgvn
Afgvn
Afgvn & Kamil Stark
Afgvn
Afgvn
Afgvn
Afgvn
Afgvn
Jestem jak gwiazdy na niebie, wiszę tam ciągle
Obserwuję wszystko z góry, próbuje leczyć fobie
Niedostępny dla ludzi, chociaż widzisz mnie co dzień
Dzielą nas lata świetlne i wiem to chyba nie dobrze
Robię postęp ciągle, ale cofam się za chwilę w miejsca gdzie nie chciałem w ogóle być
Chwilę przerwy na oddech, znowu ruszam po marzenia w wyścigu po sny
I nie muszę być pierwszy, dla mnie ważne że nie przyjdę ostatni jak na lekcji
Jestem panem swego świata dlatego jestem lonely
I to jest niebezpieczne, kiedy wszyscy są bez min
Jestem jak karma, wracam kiedy
Ziomki palą torby, ja spalam tylko mosty za sobą
Omiń mnie solo
Będę szedł jeśli trzeba i nie ranił nikogo
Tak będzie spoko
Trzymam względy dla siebie, boje się odrzucenia
Kiedy znów będę w potrzebie, a ty znikniesz bez słowa
Jeśli mam żyć, będę echem mojego pokolenia
Bo każdy z nich, dziś jest cieniem ich własnego cienia
Ale teraz gram to i wierzę, że dam rade bo trzeba
Wygrywać życie, wygrywać głosem iść po marzenia
Zbierać do kupy się skoro nie ma już nic do stracenia
Mówię do was z podziemia
Ale teraz gram to i wierzę, że dam rade bo trzeba
Wygrywać życie, wygrywać głosem iść po marzenia
Zbierać do kupy się skoro nie ma już nic do stracenia
Mówię do was z podziemia
Gdzie jestem zakopany i gdzie leżę na zawsze
Choć w pierwszym wersie nawinąłem z góry na to patrzę
Wszystko układam w głowie i nie wiem czy to normalne
15 minut temu pisząc tekst miałem załamkę
Ej, pojebane to dla mnie kiedy
Kiedy w naście minut zmieniam podejście żeby
Znowu po piętnastu zęby pchać do gleby
Zjeby i tak nie skumają, też nie kumam zjeby
I tak leżę w poduchach, nie mogę zasnąć, dopiero rano
Myślę o nowych duchach, o tamtej bibi, i jak to się stało
Ja, jak to się stało, ja, jak to się stało, mam plan ale halo
Bez zmian, nie działało, poznałem się pułapką
I jest na to czas, żeby wyjść na prostą i zaczynać grać
Ale teraz gram to i wierzę, że dam rade bo trzeba
Wygrywać życie, wygrywać głosem iść po marzenia
Zbierać do kupy się skoro nie ma już nic do stracenia
Mówię do was z podziemia
Ale teraz gram to i wierzę, że dam rade bo trzeba
Wygrywać życie, wygrywać głosem iść po marzenia
Zbierać do kupy się skoro nie ma już nic do stracenia
Mówię do was z podziemia