Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Przemysław Gintrowski & Zbigniew Łapiński & Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Przemysław Gintrowski & Zbigniew Łapiński & Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Przemysław Gintrowski & Zbigniew Łapiński & Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Przemysław Gintrowski & Zbigniew Łapiński & Jacek Kaczmarski
Przemysław Gintrowski & Zbigniew Łapiński & Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Jacek Kaczmarski & Przemysław Gintrowski & Zbigniew Łapiński
Przemysław Gintrowski & Zbigniew Łapiński & Jacek Kaczmarski
Przemysław Gintrowski & Zbigniew Łapiński & Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski & Jacek Kaczmarski
Przemysław Gintrowski & Zbigniew Łapiński & Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński & Przemysław Gintrowski
Przemysław Gintrowski & Zbigniew Łapiński & Jacek Kaczmarski
Jestem młody, nie mam nic i mieć nie będę
Wokół wszyscy na wyścigi się bogacą
Są i tacy, którym płacą nie wiem za co
Ale cieszą się szacunkiem i urzędem
Bo czas możliwości wszelakich ostatnio nam nastał…
Mogę włóczyć się i żyć z czego popadnie
Mogę okraść kantor, kościół czy przekupkę
Żyć z nierządu albo doić chętną wdówkę
Paradować syty i ubrany ładnie –
A chyłkiem, jak złodziej o zmroku wymykam się z miasta…
Mogłem uczyć się na księdza lub piekarza
(Duch i ciało zawsze potrzebują strawy)
Na wojaka mogłem iść i zażyć sławy
Co wynosi i przyciąga – bo przeraża
A młodość to ponoć przygoda, a wojsko to szkoła…
Mogłem włączyć się do bandy rzezimieszków
Niepodzielnie rządzić lasem lub rozstajem
Zostać mnichem i dalekie zwiedzać kraje
Rozgrzeszając niespokojne dusze z grzeszków
A chyłkiem przez życie przemykam i drżę, gdy ktoś woła…
Jestem młody, jestem nikim – będę nikim
Na gościńcach zdarłem buty i kapotę
Nie obchodzi mnie co będzie ze mną potem
Tylko chciałbym gdzieś odpocząć od paniki
Co goni mnie z miejsca na miejsce o głodzie i chłodzie…
Ludzie, których widzę – stoją do mnie tyłem:
Ten pod bramą leje, ów na pannę czeka
Nawet pies znajomy na mój widok szczeka…
Sam się z życia nader sprawnie obrobiłem
Więc chyłkiem powracam do domu o zmroku – jak złodziej
Jakaś ciepła mnie otacza cisza wokół
Padam z nóg i czuję ręce na ramionach
Do nóg czyichś schylam głowę, jak pod topór
Moje stopy poranione świecą w mroku
Lecz panika – nie wiem skąd wiem – jest już dla mnie skończona
Syn marnotrawny was written by Jacek Kaczmarski.
Syn marnotrawny was produced by Przemysław Gintrowski.