Panna z bagien by Reni Jusis
Panna z bagien by Reni Jusis

Panna z bagien

Reni Jusis * Track #9 On Iluzjon cz. I

Panna z bagien Lyrics

Gdy demony mej przeszłości, dopadną kiedyś Cię
Nie zaznasz już spokoju, nie uciekniesz od nich, nie
Już nie będziesz patrzył na mnie, z ufnością dawnych dni
Nic nie będzie takie samo, tak jak nie będziemy my

Nawet jeśli cudze szepty nie odwiodą Cię
I nadal pod osłoną nocy będziesz do mnie bieg
To za dnia, nie darują nam...
Że jam jest panna z bagien, a wybranek mój koszule białą ma
Czy warto łudzić się, że będziemy kiedyś razem
Czy przewrotny los, rozdzieli jednak nas

Lepiej wracaj skąd przyszedłeś, nim nadejdzie chłodny świt
We dnie moje lico blednie, a duch opada z sił
Tu w mokradłach mieszka licho, co z miłości naszej drwi
Strzeż się bestii i upiorów, bo szlachetnej pragną krwi

Nawet jeśli te przestrogi, nie odstraszą Cię
I nadal pod osłoną nocy będziesz szukał mnie
To za dnia, nie darują nam, że jam jest panna z bagien
A wybranek mój koszule białą ma
Czy warto łudzić się, że będziemy kiedyś razem
Czy przewrotny los, rozdzieli jednak nas
Nie wybaczą nam że jam jest panna z bagien
A wybranek mój koszule białą ma
Czy warto łudzić się, że będziemy kiedyś razem
Czy przewrotny los połączy jednak nas

Your Gateway to High-Quality MP3, FLAC and Lyrics
DownloadMP3FLAC.com