Check Formy 21

Tokolocko na ficie
Doktor Babinci na bicie typie
Check formy, motherfucker

To check formy, wiadomo że nie stracił Toczek formy
Dobrej formy choć nie raz wyglądałem jak bezdomny
Flow zawijas dobry, pozabijam mordy
Jestem księciem, strzelam celnie Tomasz Iwan Groźny
Yo chcieliby mi tu przypiąć łatkę buraka
Jeden z drugim znawcy jakby ziom znali matkę 2pac'a
Co drugi na trakach tak niby fajnie tu lata
A ja nie wiem czy to kurwa śmieszne, czy straszne Chewbacca
Ziomy raczej nie myślą metafizycznie
Choć co druga chata tu wygląda jak meta fizycznie
A twój idol? ma mega bity zgrywa je na mega bity
A w szkole był mega bity to mega liryczne nie?
Ty pytasz o rap karierę odhaczony Eldo presidento
Prędko jutro na golfa z premierem
A marzenia z osiedla są niezłe toko
Pierwszy legal był chujowy ale drugi będzie spoko
Loco masz tu Tokiego koleżkę
Za płyty w podziemiu i za bitwy to mam respect
Ludzie mnie pytają kiedy wezmą mnie do SB
Jeśli mnie nie wezmą to się sam gdzieś kurwa wezmę
Nienawidzę raperów którzy kłamali w wersie
To podludzie tak jak kurwa ci ze straży miejskiej
Gdzie co drugi gada że w rapie zostawił serce
Roztrzęsiony jakby kurwa odstawił persen
Ej z bitem swoim łączę podziele
Weź popa chłopak swoje moce łącze z Potterem
To total nokaut, nagra Toczek zwrotkę z pozerem?
Prędzej wrzucę fotkę z Boberem i będzie najs
I te ziomek powielę sam żyję ciągle bo cele mam
O moce się nie modlę w niedziele bo to niewiele da
Jeśli będę kolorowy tu to jak miecze jedi
Bo nawet jak wyglądam spoko no to zajebe cie Man
I tak się składa wersy
Jeden kurwa check form i już się składa main stream
Badaj MC, spadaj będziesz tak slangiem władał miejskim?
Prędzej mój stary zagra w Chelsea lub w Dirty Dancing
Czemu znowu robię bragga, tworzę wciąż zwrotki
Bo jestem tylko dużym dzieckiem Robert Bobroczky
Śpiewam tańczę wiecznie młody Robert Janowski
Z freestylu odszedł z klasą Robert Korzeniowski
Patrz na moje ruchy, w jakim idę kierunku
Pytają mnie gimbusy czemu nie mam wizerunku
Bo sram na bankiety i Amerykański akcent
A po amerykańsku no to fucken twoją Babkę
Toko nawija to pozamiatane
Od Boga to chyba mam słowa nadane
Twój idol zaraz tu zawoła mamę
Go biję na głowe jak Tomasz Adamek
Wchodzi do koła, woła na zmianę
Niech mu wystawi ochrona naganę
Chyba już się wyrapował na amen
Jaki z niego rycerz to zobacz madame
A Babinci to mnie nawet nie zaprosił
Nagrałem mu check forma bo mi się wprosił na płytę
I teraz na hita się zanosi
Poprzeczka wysoko leci jakbym ziom unosił partykę
Wiesz jaka jest prawda? że mnie labele nie chcą
Własny sumpt czy legal i tak rozjebe wiesz to
Bierz pana od matmy i licz prawdopodobieństwo
I wpisz w rachunek kurwa mać że sram na koleżeństwo
Niedopracowany mają każdy swój instrument
W łożku nakładają autotune za miast gumek
Jebać vlogerów, no skilli na autotune
Straż miejską, koleżeństwo i twoją niunie elo