Ze śmiercią ci do twarzy

[Zwrotka: moshi]
Dzieciaki pchają to w woreczki, później wjazd na osiedle
Mógłbym żyć jak oni, bo i tak mam zamiar skończyć w piekle
Co roku to samo, ten sam koszmar mnie nęka
Dzień urodzin, znów osoby których nie pamiętam
Bo w moim życiu mam tylko pare bliskich osób
Ale na wyjście z tej depresji jest tylko jeden sposób
Witam w moim świecie gdzie wszystko jest czarno białe
Usiądź wygodnie, opowiedz jak życie masz wspaniałe
Żadnych zmarnowanych szans, zero popełnionych błędów
Dumni rodzice, a w snach sznury zwisające z pędów
Powiedz jak często czujesz w swoim życiu euforię
Bo ja chcę sie zamknąć w sobie, ale cierpię na klaustrofobie
W sercu wciąż noszę ciężar swoich złych decyzji
Chciałbym ich się pozbyć nawet przy pomocy złych decyzji
Gdy nie pomagają mi już nawet tabletki na sen
Jedyna słuszna opcja to zabrać mi tlen

[Outro: moshi]
Za tą jazdę pod wpływem wciąż się nienawidzę
Wypijmy za błędy, ja za nie już nie wypije
A za tą dziewczynę co ją tam porzuciłem
Chciałbym strzelić sobie w łeb..
Chybiłem..