Wiosna to wojna

Byli błyskotliwi tak, jak stal
I chłodno myślący
Bystrzy, umieli liczyć nawet do tysiąca
Ja ciągle liczyłam, że się wreszcie im spodobam
Błagałam Boga, udawałam, że się znam na samochodach
Byli mądrzy i swobodni, ja gruba i gruba
Gdy wciągali ja wciągałam udon, a na fotach brzuch i uda
Wiedząc, że to się nie uda, wiedząc, że się nie zdarzają cuda

Ale teraz przyszła wiosna
Patrzę w słońce
Jestem radosna
Ale teraz przyszła wojna, oj na
Zabiłam ich
Jestem spokojna

Mówili mi, że nie mogą się już patrzeć
Na mój krzywy ryj
Uzbierałam na plastyczne operacje
Wznosili się na wyżyny i-
-ronii ja wspinałam się za nimi ile sił, lecz nie mogłam ich dogonić

Postawili mnie do kąta
Rozjebali po całym pokoju tak, jak ryż i kazali siebie sprzątać
Śmiali się z mojej wypiętej dupy, gdy myłam twarzą podłogę
Wtedy sama nie wiedziałam, że mam przy sobiе broń i że zaraz się otworzy we mnie ogiеń

Ale teraz przyszła wiosna
Patrzę w słońce
Jestem radosna
Ale teraz przyszła wojna, oj na
Zabiłam ich
Jestem wolna