Nagle
Jak Vivaldiego pory roku zmienia się w twoich oczach światło
W mroku przy drzwiach zakładasz buty jak struty
Nie mówisz mi, że już nie wrócisz, ale ja wiem to
Nogi mi miękną, dłonie mi więdną
I w tym momencie serce jak ekran iPhone'a na milion kropli mi pęka
Po klatce piersiowej jak lampart krąży miłości mej bękart
Ciężko, pytając: "Dlaczego?"
Dlaczego?
Może jednak?
Ale jak pory roku Vivaldiego zmieniają się już twoje oczy
Jest mi zimno i ciemno
To wspomnienie mnie toczy, ale życie się toczy dalej
Mijają lata, jesienie
We włosach mam siwe już włosy
Jestem stara, mam mostki, plomby, fantomy, koronki
Jеszcze se serial obеjrzę
Na kolanach usiądą wnuczęta
Ale jak kończy się światło w twoich oczach ciągle pamiętam
Życie, życie jest nowelą
Co wciąga jak rzeka
Jak się kończy światło w twoich oczach ciągle pamiętam
Pamiętam
Życie, życie jest nowelą
Co wciąga jak rzeka
Jak się kończy światło w twoich oczach ciągle pamiętam
Pamiętam
Pamiętam