[Zwrotka 1]
Typie możesz wypierdalać,weź nie szukaj tu przyjaciół
Jak Ci się coś nie podoba to chodź i mnie zaatakuj
Tylko zapamiętaj,że ja rzadko piszę od święta
Dzisiaj rękaw to mój atut,mam w nim kurwa bardzo dużo asów
To początek dobrych czasów,wypuszczam tylko sztosy
Mój dysk jest bardzo twardy,ale nawet on już ma powoli tego dosyć
Jebią mnie wasze losy,to nie jest loteria,chwilka
Chce zbijać kokosy,ale palmę mieć tylko w drinkach
Dzisiaj każda linijka,to dla was jest w serce igła
Nie chcesz stanąć do walki,to w jaki sposób chcesz wygrać
Na klipie słodki i kolorowy zupełnie jak milka
Za kulisami się sprzedaje co drugi jak tania dziwka
Na życie patentów cały czas tutaj mam kilka
Podjąłem rękawice i wbijam się w przeciwnika jak Szpilka
Jestem piękny i twardy,zupełnie jak kryształ
Nie wierzyli teraz zdziwienie mają wypisane na pyskach
Nie brakuje mi wiary w siebie i to mnie ciągnie w górę
Mam sprawdzić Twoje dobre numery,mordo powiedz które
Chcesz sprawdzić moje dobre numery,mordo wybierz które
Jesteś tutaj szczurem,więc nie pytaj mnie dlaczego znowu truje
Łooo,jeszcze nie idę na szczyty łajzo
Podkopuje teren,żeby te cipy pospadały stamtąd
Chcieli zgasić mój zapał i podali gnata w jednej chwili
Idioci zamiast wody,wylali na mnie kubeł benzyny
Wiem,że przebije się,to tylko kwestia czasu
Słabi szybko odpadną,to ta sama kwestia czasu
Najlepiej tylko siedzieć i nie wiedzieć,co kroi się
Nie wiedzie się i nie wiesz już co masz powiedzieć,nie?
Bagaż ciężko wiezie się,co drugi to wiezie się
I wierzy,że żeby zapomnieć wystarczy nie patrzeć wstecz
Czasami,kurwa czuję się jak ich hype-man
Brakuje odwagi im,żeby dopowiedzieć prawdę
Czas na mnie jeszcze przyjdzie,na razie jestem po za ringiem
Bo moje single brzmią chujowo nawet z masteringiem
Po każdym wersie,każdy klęknie,żeby mnie poprosić o rękę
Nie,żeby się oświadczyć,lecz napisać coś po czym każdy pęknie
Dajemy rozpierdol na bitach więc lepiej sprawdź ten skład
Jesteś tutaj pizdą,więc sam jesteś chuja wart
Myślisz ,że to żart? Zrozumiesz po fakcie ;Allahu Akbar
Jesteście dla mnie bez znaczenia,tak jak abra kadabra
Chcę robić wrażenie,ale to nie magiczne sztuczki
Wszystko na poważnie,choć sam żyłem w świecie iluzji
Chcieli mnie pochować,ale chyba nie tędy droga
Wszyscy chcieli mnie osądzać,ale żaden tu nie chodzi w togach
Każdy tylko pieprzy,więc,zapłacą mi za to słono
Pożałują gorzko,a podobno zemsta jest słodka ponoć
Mam tu-polew z nich,rozłożyłem skrzydła,lecę nisko,patrzą
Muszę się wyżej wzbić,bo chce ściągnąć mnie tu las rąk
Wchodzę niepostrzeżenie,po cichu obieram cele z tłumu
To dopiero ostrzeżenie,ale jeszcze tu narobie szumu
Jestem jak kolejny kieliszek,bo wzdychają na mój widok
Ja chcę być jak bazyliszek,niech zdychają na mój widok
Twoja defensywa na nic,czekam na Twój strzał,nie biorę jeńców
Strzelasz ślepakami,to nie ślepy traf,nie widzę przeszkód
Bez sensu,że mnie ciśniesz,bo to dla mnie dzisiaj pryszcz jest
Więc bez problemu dzisiaj z was siódme poty wycisne
Dużo siły mam dziś,chcę z kopa w to wejść
Jestem straszny,nawet ludzkie pojęcie nie chce koło mnie przejść
Słychać te nowe trendy,dzisiaj uderzy w nie piorun
Pytasz czy to nowe hejty,to stare wyprane w pervolu
Znowu jebany debet,doprowadzam ich do granic
Mówią,żebym wziął się za siebie,ale ja wole wziąć się za nich
Nie ma co się chować i pozostać tylko marnym tłem
Skurwysyny moga się dowartościować na moim tle
Bez naginania karku,dopisuje fart-mi-tu
Bez falstartu,dlaczego się nade mną pastwi Bóg
Znowu wpadam w cug,potem wpadam w furię
Paradoksalnie nie mam sił już,ale cios oddam podwójnie
Jak się wkurwie,bo już mnie,chowali w trumnie
Ale teraz w przód patrzę i kroczę dumnie,nawet na doomsday
Może zrób to tak?A może inaczej,kurwa jak?
Cały czas coś muszę,nic o tym co ja bym chciał
Mam wyjebane już,niech się nade mną pastwią lamy wszystkie
Nie wiedzą,że niedługo oni tutaj będą pastwiskiem
Jestem czarną owcą,ale będe czarnym koniem by żyć
Nikt na mnie nie stawia,ale ja na nich postawie krzyżyk
Wyjmuje zawleczkę i szybko podnoszę poprzeczkę
Eksplodujesz zanim powiesz kurwa,że tego nie czujesz
Ja bólu nie czuje,zanim się wkurwie,wpadnę w furie
Wykastruje te durnie,prognozuje dzisiaj dla nich blood rain
To było prowo (Street Credit Remix) was written by Blitz.
Blitz released To było prowo (Street Credit Remix) on Sun Sep 10 2017.