[Zwrotka 1]
Oni mówią wciąż i mówią,że brakuje charyzmy mi
I nie będe nigdy tym,kim oni są kurwa dziś
Nie pamiętając,kim byli tutaj jeszcze wczoraj
Będziesz zapierdalał w sandałkach w zime,słuchając ich porad
Teraz jestem rad,ide po rad,czy coś się w sercu zmieni?
Jak Maria Skłodowska-Curie,umrę po chemii
Nie słucham ich,nie są mi straszni nawet w Halloween,kminisz?
To nie halloween,a ciągle mają pusto w dyni
Nie chcę skończyć jak te kolorowe dzieci
Za tępienie śmieci,propsy Szczecin,dziś na mordę szcze Ci
Włożyłem w to wszystko,włożyłem w to serce
Nie pytaj gdzie jestem...nie widzisz jeszcze?
[Refren]
Włożyłem w to wszystko,włożyłem w to serce
Nie pytaj gdzie jestem,nie widzisz jeszcze?
Włożyłem w to serce,włożyłem w to wszystko
Oddałem temu więcej,niż ktokolwiek w tym środowisku /x3
[Zwrotka 2]
Oni mówią wciąż,i mówią i się gubią
I wkurwią i trudno,wiem,że nie staram się na próżno
Nie wiem kiedy odpocznę,może jak wjadę Royce Roycem
Rozpierdole Polskę,a potem świat i dobrze
I pogrzeb urządze,każdemu kto nie mądrze
Odsuwał mnie od tego systemu,lecz teraz pojmie
Że zamierzam zadomowić się tu na dobre
To nie czas na wielokrotne,ironia robię progress
Nie wiem co jest modne,właśnie stawiam kropkę
Dla wielu to niewygodne,że szykuje kontrę
Ale to już jest Twój problem,że się nie możesz podnieść
Bo dobrze znam swoją wartość i przydatność tutaj,hombre
[Refren]
Włożyłem w to wszystko,włożyłem w to serce
Nie pytaj gdzie jestem,nie widzisz jeszcze?
Włożyłem w to serce,włożyłem w to wszystko
Oddałem temu więcej,niż ktokolwiek w tym środowisku /x2