Tajemniczy uśmiech by Marek Grechuta
Tajemniczy uśmiech by Marek Grechuta

Tajemniczy uśmiech

Marek Grechuta * Track #5 On Krajobraz pełen nadziei

Tajemniczy uśmiech Lyrics

W każdym starszym mieście znajdziesz takie domy

Które stoją kilka wieków niewzruszone

Zapatrzy się w okno cichy nieznajomy

I ujrzy jak ktoś też patrzy w jego stronę

Kobieta ubrana z tamtych lat żywotnych

Lekko się uśmiecha, niepewna przybysza

Wykrzykujesz nagle imię jej gwałtownie-

Gioconda! Lecz w oknie pustka, wokół cisza

Gioconda to ona przemyka

Po pięknych krużgankach, przestronnych komnatach

Tam gdzie łuk odcieni, tam gdzie bazylika

Gdzie zdobne portale arkadów kantata

To jej, to jej uśmiech zyskał sobie sławę

Dzisiaj znam plakaty z uśmiechem pełniejszym

Reklamują pastę, papierosy, kawę

Sukienki, obuwie o kształcie piękniejszym

I jeszcze do tego samochód na trawie

Samolot w obłokach, rakietę na księżyc

Jak na Leonarda Da Vincii wystawie

Pomysłów dawniejszych

Gioconda jej uśmiech na twarzy

Świat cudów techniki nieśmiało nam wieszczy

O którym od wieków człowiek ciągle marzy

Byleby to nie był jednak świat złowieszczy

Idziesz przez te bramy które znają wieki

Patrzysz na podwórka, balkony zmurszałe

Widzisz jak przepływa tędy czas kaleki

I jak dawne piękno staje się niestałe

A kiedy zupełnie rozpadnie się w nicość

Ten świat starych murów, bo był przestarzały

Przypomni się wtedy smutne, blade lico

I uśmiech już wtedy bardziej zrozumiały

Gioconda to ona przemyka

Po pięknych krużgankach, przestronnych komnatach

Tam gdzie łuk odcieni, tam gdzie bazylika

Gdzie zdobne portale arkadów kantata

Your Gateway to High-Quality MP3, FLAC and Lyrics
DownloadMP3FLAC.com