WszedzieZUBER
WszedzieZUBER & ZBR
WszedzieZUBER
WszedzieZUBER
WszedzieZUBER
WszedzieZUBER
WszedzieZUBER
WszedzieZUBER
WszedzieZUBER & Cichoń
WszedzieZUBER
WszedzieZUBER
WszedzieZUBER
WszedzieZUBER
[Zwrotka 1]
Ile razy już upadłeś na pysk
Troche boli ale sie można przyzwyczaić
I jest Ci obojętne że rzucają kamieniami
I w sumie bardziej chętnie przez to zostajemy sami
Jestem taki, możesz mi mówić antisocial
I nawet jak sie starasz nie zaglądniesz do środka
To do tych wszystkich co by chcieli kurwa poznać
Rapera i człowieka jednocześnie, macie rozmach
Ja staje w lustrze nie znam typa
A żeby sie ocenić źle brakuje słownika
I w sumie całkiem łatwo mi sie jest wpierdolić w przypał
A wiedzą o tym ziomy kiedy często znikam
Mała przestań nie zrozum mnie źle
Nie chce tabletek mam wrodzony lęk
Przed światem i ludźmi i leczę go więc
Daj szansę obudzić z letargu mi się
Staje w lustrze nie znam typa (nie znam typa)
Chciałem wyjść w końcu znikam (w końcu znikam)