[Refren]
Nie dogania przeszłość mnie kiedy jesteś obok
Działasz tak unikatowo
Wiesz kiedy jest mi lżej jak pytasz "Co z tobą?"
Wiedz, że masz moją pomoc
[?] serce, wyłącze wszystko by ocalić poziom mój
Zdejmij buty, potem ciuch
Wychodzę z klapek na widok twój
Nie dogania przeszłość mnie kiedy jesteś obok
Działasz tak unikatowo
Wiesz kiedy jest mi lżej jak pytasz "Co z tobą?"
Wiedz, że masz moją pomoc
[?] serce, wyłącze wszystko by ocalić poziom mój
By cię posadzić obok tu, by cię posadzić obok tu
[Zwrotka]
Pamiętam grunt pękający pod nogami
Ci ludzie nie widzą przeszkód które rozstawili se sami
Nie na czysto wymijamy
Omijam czystą, wole browary
Bawię się cipką, nie zabawie z wami
Nie bawię się w przyszłość, bo nie mam granic, za nic
Na pewno to nie dam się kupić, jeszcze mało wiem ale nie jestem głupi
Ze sobą to nie ma potrzeby się kłócić, lepiej chyba znienawidzić tych ludzi
Najlepiej to chyba wyjebać se lachę, Sahara w kieszeni to pora na papier
Natura w podejściu nie tylko na gazie, za gnoja paliła się lipa na chacie
Nie zawsze mówił za mnie mózg, dobrze że mówiło serce
Ślepe dzieci lubią tłum, jako dziecko stałem gdzieś gdzie
Nie zawsze świeciło cóż, może dlatego chcę więcej
Dziś i patrzę na to z góry, góry
Wiem gdzie wkładać ręce
[Refren]
Nie dogania przeszłość mnie kiedy jesteś obok
Działasz tak unikatowo
Wiesz kiedy jest mi lżej jak pytasz "Co z tobą?"
Wiedz, że masz moją pomoc
[?] serce, wyłącze wszystko by ocalić poziom mój
Zdejmij buty, potem ciuch
Wychodzę z klapek na widok twój
Nie dogania przeszłość mnie kiedy jesteś obok
Działasz tak unikatowo
Wiesz kiedy jest mi lżej jak pytasz "Co z tobą?"
Wiedz, że masz moją pomoc
[?] serce, wyłącze wszystko by ocalić poziom mój
By cię posadzić obok tu, by cię posadzić obok tu