Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie & Asster
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
VKIE x MALARZ x MACIAS & Malarz & Macias & Vkie
Vkie
Vkie & $ierra (POL)
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie & Bary (POL)
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie & Sheder
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
Vkie
[Refren]
Trochę dziwne, że jeszcze żyję, ja spadam na cztery jak koty
Ona męczy ale kręci mnie, nie umiem się jej pozbyć
Nie wiem skąd się bierze tyle mocy we mnie
Gdybym przepraszał za grzechy robiłbym to codziennie
I choćbym nie wiem co robił presja ze mnie nie zejdzie
Dostaje w kurwę sygnałów, że to nie moje miejsce
Za długo żyłem pomału, już więcej tak nie będzie
Ich słowa nie robią szału, są tutaj niepotrzebnе
[Zwrotka 1]
Palisz hassan, nie gelato, klasa, ty gdzie masz ją?
Praca, wiеsz co jest co, nagrywałem zwroty cały rok
Ale ćpałem przy tym cały rok, ona wbija, wstyd pali ją
Mnie nie pali, znam swoja moc, chociaż banie mi porył proch
Mam tabletkę żeby pomoc jej, ale to nie tantum verde
Jak oddadzą mi serce, będę lepszy niż dzień wcześniej
Będę lepszy niż twój idol, jeśli już teraz nie jestem
Dobrze wiem, że mnie tu widzą, chcą wywierać presję
Nazywali leniem mnie bo olewałem lekcje
Skurwysynu, co dzień kreślę tylko wers za wersem
Skurwysynu, słuchaj dalej co ci mówią w sejmie
Skurwysynu, nigdy nie wiedziałem co to szczęście
Nie obejmę jej rękoma bo są robotą zajęte
Twoje skillsy lecą w chuja jak nasz presidente
Jedyne co umiem tu kłaść wokale na bębnie
Zostawiłem setki ich, już na zawsze tu będę
[Refren]
Trochę dziwne, że jeszcze żyję, ja spadam na cztery jak koty
Ona męczy ale kręci mnie, nie umiem się jej pozbyć
Nie wiem skąd się bierze tyle mocy we mnie
Gdybym przepraszał za grzechy robiłbym to codziennie
I choćbym nie wiem co robił presja ze mnie nie zejdzie
Dostaje w kurwę sygnałów, że to nie moje miejsce
Za długo żyłem pomału, już więcej tak nie będzie
Ich słowa nie robią szału, są tutaj niepotrzebne
[Zwrotka 2]
Kiedy idę od niej mówi "pa, tato"
Nie wierzyłeś we mnie, patrz na to
Twój raper to amator, w kurwę serca wkładam w to
Odlatuję po tym krążku, ląduję gdzieś w Idaho
Chcę zacząć wszystko od początku, dużo bólu jest za mną
Nic nie wyszło z nas, może przez to, że nie chciała mnie zrozumieć
Chuj w to, dziś jest dla mnie czas, chodzę po tej osi dumnie
Suki - chuj w nie, ludzie - chuj w nich
Łeb masz kurwa pusty, nie dogram ci, mój styl tłusty
Chciała, żebym dał jej serce lecz nie jestem głupi
Moje dzieci to jedyne co w nią mogę puścić
Świat jest w kurwę zły, lecz nie żalę się mamusi
Nie, nie gramy w gry, dawaj konkret albo już idź
(Idź już stąd)