Fenomen
Fenomen & Freeze (POL)
Fenomen & Endefis & Sztyku
Fenomen
Fenomen & Onar
Fenomen
Fenomen & Stefci
Fenomen & Grammatik
Fenomen
Fenomen & Miexon
Fenomen & Stefci
Fenomen
Fenomen & Zbyszek Bieniak
Fenomen &
Fenomen
Fenomen & Rubato (POL)
Fenomen
Fenomen
Fenomen
[Zwrotka 1: Ziaja]
Słyszałem słowa krytyki, wiesz?
Pewnie jeszcze niejeden raz usłyszę
Lecz zamiast się przejmować wsłuchuję się w osiedlową cisze
No wiesz Ekonom zawsze ci pomogę póki dyszę
Jeśli ktoś zarzuca ściemę od razu mówię, prawdę piszę
Bo życie jest piękne, ale potrafi ranić jak hydra
Zmagam się z nim ciągle tak jak z czasem klepsydra
Mam tu zaufanych ludzi, ale i problemów studnie
Ale razem ślizgamy się na tym samym gównie
To tylko parę historii już o wyrośniętych dzieciach
Jeśli masz niejasności spotkaj się ze mną na moich śmieciach
Bo najłatwiej jest stać z boku i pierdolić tylko bzdury
Tu nie bojąc się ścian z betonowej struktury
Widzisz dokładny jego obraz i nie wyraźne kontury
Ale mam tu układ mocniejszy niż wszystkie chińskie mury
Bo to dla was chłopaki, wiecie, dobrze wiecie
Dorastamy z dnia na dzień, a świat się kręci na monecie
Czasem patrzę wstecz, dziwne jak lata szybko mijają
To życiowy mecz, tu tylko silni wygrywają
Pierwszy projekt solo, na to zawsze czekałem
Inni zajęli już pozycje, a ja ciągle pod piedestałem
No i co z tego? nie raz upadłem i nie raz już wstałem
Zachowałem twarz i trudności pokonałem
[Refren x2]
Miejski obłęd, z tego się nie wywiniesz
Pozostaniesz sam to szybko zaginiesz
Przeminiesz jak wielu, którzy tu byli
Na zawsze odeszli i nie powrócili
[Zwrotka 2: Ziaja]
Doskonały dar od Boga, tylko dylemat która droga
To nie pierwsza noga podłożona pod mój krok
Dla ciebie to szok, a dla mnie dzień powszedni
Pęd wrażeń, emocji i wolny od bredni
Zawsze gdy stoję pod blokiem i patrze na mój dom
Pamiętam jak ojciec powiedział synu nie daj się psom
Jacy oni są, o tym sam najlepiej wiesz
Synu nie daj się zwieść, bo każdy pies to pies
Ile jeszcze będzie trwała ludzka ślepota i naiwność?
Nie wystarczy im, że chłopak ginie za niewinność
Czy przez swoją inność, a może są inne powody?
Nie wiem, śledztwo zakończone nie wystarczające dowody
Teraz przeglądasz na oczy, chcesz sprawiedliwości
Popatrz, chłopak jest pod ziemią, a mordercy na wolności
Ciągle widzisz sprzeczności, chcesz nowej ofiary
Manipulacja społeczności, następna zbrodnia bez kary
Brakuje ci wiary człowieku, nie jesteś jedyny
Każdy ma dość bo policja to skurwysyny
[Refren x2]
[Outro/Cuty]
Miejski obłęd, świat się kręci na monecie
Miejski obłęd, to tylko silni wygrywają
Miejski obłęd, nie daj się psom
Miejski obłęd, policja to skurwysyny
[Tekst - Rap Genius Polska]
Obłęd was written by Namaste (POL).
Obłęd was produced by Mazsa.