[Zwrotka 1: Klemens:]
Nie te czasy dzisiaj jak kiedy zaczynałem pisać
Dzisiaj ulica rozlicza się w ćwikach
Metadronie, u mnie wciaż joint płonie
Jak nie masz smartfona zajeb na magnetofonie
Ludzie nie czają mnie, nie rozumieją
Jestem 10 lat w grze, zbliża się przełom
I choć czuję niemoc piszę swoje dzieło
Łykam kielon i biorę od Oera bit
W tym rapie serce tkwi
I nie zwalniam pędzę, stać mnie na więcej niż dil
Nie nienawidzę, nie tworzę manifestów..
Oko za oko tworzy generację ślepców!
I wiesz już - dzięki tobie oddycham
I to bez słów... muzyka
Zainwestuj, na bank to sprzedaż
Nie chce żyć w kredo, jebać ten nielegal
[Refren]
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie
[Zwrotka 2: Klemens]
Płonie zeszyt, bo zna każdą bliznę
Zaciśnięte dłonie mam, piszę singiel
Zawodzą raperzy jak coś nie wyjdzie
Realia ich dzielą jak przyjaźń i biznes
To uderzy ich betonem w ryj
I nie przeszli by ze mną nawet ośmiu mil
Wpadają w wir wojny z naturą
Nigdy nie będą bogaci umrą próbując
Nigdy nie bedą tak tłusci jak Biggie
Ściszam tv, sa chujowi nawet na migi
Zbiera się na rzygi, ja już tego nie przełknę
Ty jesteś obrzydliwi bo to przełkniesz
I sie udław
A karma takim jak ja i ty wyrówna i nie bądź smutna
Jeszcze to odbijemy jebane życie bez szmalu
Dla wszystkich tych co żyją na nielegalu
[Refren]
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie
[Zwrotka 3: Piszczu]
Dobrze wiem że dla niektórych to tylko słowa
Dla nas to fundament który wciąż chcemy budować
Zobacz, mamy czas żeby zrobić jeszcze więcej
Ci co wierzą w nas wiedzą, że wkładamy w to serce
Dobrze wiesz że jedziemy w tym samym przedziale
Już nie liczę który rok, gramy za frajer
Ja stale gardzę pieprzoną hipokryzją
Zawsze wyczaję tych co chcą zabrać wszystko bo
Coś mi wyszło i nie dałem się wykręcić
Jestem kwiatem dzielnic, na pętli do śmierci
Bartas wierz mi, że znów nie mam na bilet
Mam w chuj długów a znów kilka stów przepiłem, wiem
Że źle robię i tak jak ty biorę na kredyt
I pierdolę że wciąż jaramy tytoń z mety
W dłoni płonie zeszyt który zna moje historie te
Momenty szczęścia i godziny ciążkich wspomnień
[Refren]
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie underground nielegal
To podziemie
Nielegal was produced by OER.