NarcoLife FREESTYLE (bonus track)

[Producer Tag]
(Kakurek)
(I’ve brought some cigars, have one, Papaye)
(kozeine)

[Zwrotka 1: DexSter]
Skoro to cukierki, to dlaczego takie gorzkie?
Chciała wejść na szczyt, no a wchodzi mi pod pościel
Mam przy sobie skuna i wszystko staje się prostsze
Znowu ściągam bucha, kiedy ona ściąga spodnie
Dobrze, ja naprawdę zrobię ją dobrze
Daleko do końca, ale zgotuję jej pogrzeb
Siostrę, nakarmię też jej siostrę
Kiedy ta nie patrzy, to drugą biorę na stronę, ya

[Zwrotka 2: meewson]
Jebać strach, jebać lęki, jebać wszystko co się boję
Słyszę szept, coś mi mówi, wiem to tylko w mojej głowie
Trzymam was, jak school shooter, moje tracki jak naboje
Mamy topów pęk, płonie
Już za późno leczyć głowę
Chcieli wyssać ze mnie życie, więc nasrałem im na głowę
Ja chcę szybciej, ja chcę więcej, jestem trapu profesorem
Jestem obrzydliwie świeży, właśnie taką mam chorobę
Muszę robić więcej papy, taką lekarz dał diagnozę

[Zwrotka 3: DexSter]
Marzę o diamentach, no więc ciągle walę krzyształ
Pijemy na zmianę, kodeina albo czysta
Nie dostaniesz mego zioła, na spaw mogę ci dać gwizdka
W noc mi wchodzi kokaina, o kurwa, ale pyszna
Jak mi coś nie siada, to odpinam ten wagonik
Nie chcę ludzi koło siebie, tych co są kulą u nogi
Możesz sprawdzić nasze tempo, nie tak łatwo nas dogonisz
Twoje gramy nie wystarczą, zamawiamy same tony

[Zwrotka 4: meewson]
Ja i chłopak, szary blok, środkowa Europa
Swoja wizja, rzucam ogniem, lepiej się nie poparz
Inny świat, inny cel, przede mną inna droga
Jeszcze raz, money move, swój człowiek jak bankomat
Nigdy nie jest za późno, ja z kasą, a ty z kurwą
Jak pościelisz, tak się wyśpisz, ja narzygam ci na łóżko
Lepiej znam twoje podwórko, ja trzymam was na krótko
Biedni chłopcy coś szczekają, nie chcę netto tylko brutto

[Zwrotka 5: DexSter]
Chciała się do nas wjebać, ale wie, że nie może
Lecę trzeci rok na lekach, już mi Bóg nie pomoże
Ona cała mokra, no a bando całe płonie
Papaye napierdala beaty, nagrywam tracki z meewsonem
Ej, nagrywamy tracki
Ej, twoja suka o nas marzy
Ej, zażywamy dragi
Ej, dała by się za nas zabić

[Zwrotka 6: meewson]
Jedno słowo powiesz źle i mój człowiek da ci dym
Jedno słowo powiem jej, wiem, że będzie chciała wbić
Ty dla Clout'u z kolegami odpierdalasz tani cliche
W międzyczasie moja grupa napierdala money flip
DexSter to aptekarz, meewson to kamieniarz
One chcą się łapać, zajebany mam kalendarz
Nagrałem trzy tracki, rano o nich nie pamiętam
Znowu dzwoni budzik, chyba pora iść na skręta

[Zwrotka 7: DexSter]
W studiu mam jak w domu, no bo zapierdalam w klapkach
Gotujemy tracki, mogą mówić na mnie Pascal
W studio zajebany, znów sprawdzana nowa paczka
Gotujemy tracki, wiesz kto rozpierdala miasta
Wyjebany najwyżej, no bo dojebałem kwaska
Jestem szefem kuchni, gdy gotowana kanapka
Suka jest wysoka, ale sięga mi do paska
Jestem szefem kuchni, znowu przypaliłem packa

[Zwrotka 8: meewson]
Siana chcemy tyle, by je wozić na paletach
Trawy chcemy tyle, by ją wozić na paletach
Kiedy w studiu sesja, no to kurwa nie ma przebacz
Daj mi więcej dymu, daj mi naturalnych lekarstw
Wyjarałem tyle, że już liczę to na torby
Wyjaramy więcej, że już nie chcę schodzić z bomby
Jak nadchodzi weekend, to wlewamy w siebie potki
Twoja dupa sztauf, pisze do mnie "Jesteś słodki"