Koszmary (intro)

[Producer Tag]
(I’ve brought some cigars, have one, Papaye)

[Refren]
Moi ludzie tak jak dragi, mogą mocno cię pokopać
Jeśli to droga na szczyt, no to otwieramy wrota
Chce się w jebać w życie, chuj, jedyne co jej podam
Rzucam pociskami, mocno ranią moje słowa
Ja wiem, mowa też potrafi zabić
Nie podchodź za blisko, no bo możesz się poparzyć
O nie, wrzucam by wybić koszmary
Serce nadal krwawi, choć mam zagojone rany

[Zwrotka 1]
Okej, na barach zaraz dwadzieścia
Wiedziałem o wszystkim, a i tak nie chciałem przestać
Typ mija granicę, wjechała kolejna setka
Po-pochytaną psyche mam i głowa też po przejściach, ah
Ale jeszcze dużo przejdę
Może mi oddać siebie, a i tak będę chciał więcej, ej
Znowu na ostatnim piętrze, już dawno nie czułem strachu
Muszę przyznać, trochę tęsknię

[Pre-Refren]
Idę zaspawany przez miasto
Wokół mnie tłumy, choć czuje się sam
Znowu się duszę, bo trochę tu ciasno
Więc muszę się odciąć, odpulić ten chłam
Zapełnia mi DM, bo nie może zasnąć
Nie posiadam uczucia, tylko w nią gram
Znowu demony nakazują gasnąć
Zadaję pytanie im dlaczego ja

[Refren]
Moi ludzie tak jak dragi, mogą mocno cię pokopać
Jeśli to droga na szczyt, no to otwieramy wrota
Chce się w jebać w życie, chuj, jedyne co jej podam
Rzucam pociskami, mocno ranią moje słowa
Ja wiem, mowa też potrafi zabić
Nie podchodź za blisko, no bo możesz się poparzyć
O nie, wrzucam by wybić koszmary
Serce nadal krwawi, choć mam zagojone rany

[Zwrotka 2]
Mogę wersy mieć prawdziwe, no i wersy typu śmieszne
Mówi, że nie chce, ale wiem że i tak weźmie
Mów mi kurwa młody bandzior, bo robię kolejny przekręt
Nie pierwsze lepsze, ja biorę to co zechcę
Coś pod skórą przypomina, a ból pozwala zapomnieć
Do złej gry dobra mina, nie chciał byś być w mojej głowie
2C-B i morfina, chociaż wiem, że nie pomoże
Niby po co mam zawracać? Sam wybrałem taką drogę

[Refren]
Moi ludzie tak jak dragi, mogą mocno cię pokopać
Jeśli to droga na szczyt, no to otwieramy wrota
Chce się w jebać w życie, chuj, jedyne co jej podam
Rzucam pociskami, mocno ranią moje słowa
Ja wiem, mowa też potrafi zabić
Nie podchodź za blisko, no bo możesz się poparzyć
O nie, wrzucam by wybić koszmary
Serce nadal krwawi, choć mam zagojone rany
Okej