Naprawdę

[Intro]
(I've brought some cigars, have one Popeye)

[Refren]
Naprawdę, ja nie chciałem tutaj wracać
Pojebane [?] pełne pojebanych zasad
Pojebani ludzie kurwa w pojebanych czasach
Spokojnie do przodu, a wasz żywot to farsa
Suka, chciała wyżej wejść, a schodzi do paska
Ja skuty, nie przez łańcuch, chociaż mam go na nadgarstkach
Niby mnie nie słucha, ale co nowe to sprawdza
Musi bujać dupą, kiedy poruszamy miasta

[Zwrotka 1]
Kiedy poruszamy miasto
Dzisiaj jest za mocno, nawet nie próbuję zasnąć, ta
Tutaj nie ma nic za darmo
Całą noc w studiu trzaskam, żeby liczyć banknot
Rany otwarte, krew na nowych butach
W sumie mam spokój, pomaga mi muza
Jara się ona i jara się grupa
Chociaż sam czasem nie umiem się słuchać
Odzywa się label - jeden, drugi
Sorry, teraz czas mam na te suki
Teraz łapię bucha, by się skupić
Chciałem kiedyś zasnąć i się nigdy nie obudzić
Miałem skończyć na dnie, no a wychodzę na ludzi
Nie słucham alarmów, budzi mnie buzi
Wiecznie młody bachor, ale jestem duży
Nigdy ja nie zejdę z bomby, no bo wiecznie biegam skuty

[Refren]
Naprawdę, ja nie chciałem tutaj wracać
Pojebane [?] pełne pojebanych zasad
Pojebani ludzie kurwa w pojebanych czasach
Spokojnie do przodu, a wasz żywot to farsa
Suka, chciała wyżej wejść, a schodzi do paska
Ja skuty, nie przez łańcuch, chociaż mam go na nadgarstkach
Niby mnie nie słucha, ale co nowe to sprawdza
Musi bujać dupą, kiedy poruszamy miasta

[Zwrotka 2]
Moje szepty są głośniejsze, niż twoje krzyki
Musisz spojrzeć na coś więcej, niż tylko ksywy
Chciała się wjebać w głowę, ale dla mnie jest nikim
Chciała coś powiedzieć, ale nie zmieni mimiki
Nie planuję, ale muszę, teraz patrz jak zwiększam stopnie
Nie zrobiłem ruchu, ale widzę, ona moknie
Znowu zeszła niżej, suka goni swoje spodnie
Tak jak ten twój idol, nie ma siły by się podnieść
Słuchaj, no i co ja teraz zrobię?
Bucha zgarniam, i podaję w obieg
Dusza może wróci do mnie potem
Susza, żaden brat tego nie powie

[Refren]
Naprawdę, ja nie chciałem tutaj wracać
Pojebane [?] pełne pojebanych zasad
Pojebani ludzie w pojebanych kurwa czasach
Spokojnie do przodu, a wasz żywot to farsa
Suka, chciała wyżej a schodzi do paska
Ja skuty, nie przez łańcuch, chociaż mam go na nadgarstkach
Niby mnie nie słucha, ale co nowe to sprawdza
Musi bujać dupą, kiedy poruszamy miasta
Ja nie chciałem tutaj wracać
Pojebane [?] pełne pojebanych zasad
Pojebani ludzie w pojebanych kurwa czasach
Spokojnie do przodu, a wasz żywot to farsa
Suka, chciała wyżej a schodzi do paska
Ja skuty, nie przez łańcuch, chociaż mam go na nadgarstkach
Niby mnie nie słucha, ale co nowe to sprawdza
Musi bujać dupą, kiedy poruszamy miasta

[Outro]
(I've brought some cigars, have one Popeye)