[Zwrotka]
Tych myśli nie potrzebuje, spisuję listę, podpalam kartkę
To mój palony hamulec, czujesz? One się palą, ja patrzę
Coraz częściej czuję się wyciszony i wtedy czuje się pewny
I coraz częściej mi się udaje na wodzy utrzymać nerwy
Definicja odwagi? Szanuję poświęcenie na proste cele
Najłatwiejsza jest ucieczka, gdy rozwiązanie tu proste nie jest
Treści deklaracji... w życiu pewne śmierci podatki
To skomplikowane samo w sobie jeszcze bez twoich komplikacji
Jasne granice stawiam pomiędzy kim jestem, a kim nie jestеm
Byłem do ciebie ciеrpliwy, ale słowa mają konsekwencje
Za to co mam wdzięczny, nawet jak czas mamy niewdzięczne
Dyskusje kto najlepszy, weźcie se zróbcie wyścig na setkę
Co dobre się kończy, ale czasami to zaczyna lepsze
Udowodniłem sobie to nie raz jak wiele potrafię jak tylko się zepnę
Mógłbym wymieniać imiona, lecz w sumie po co tu robić prywatę
Wyleje parę emocji nie pod publikę, ta pasja dla mnie jak pacierz
Albo zdissować tych jebanych łaków, to byłoby dla mnie jak spacer
Na twoje szczęście mam inne zajęcie, ale gówno z ciebie nie raper
Lata mijają, mam inne cele jak definicje słowa przyjaciel
[Ref]
Proponują różne rzeczy, mówię im beze mnie dzięki
Nie mam nic do ciebie, ja po prostu wole sen mieć lepszy
Proponują różne rzeczy, mówię im beze mnie dzięki
Nie mam nic do ciebie, ja po prostu wole sen mieć lepszy
[Zwrotka 2]
W końcu pieniądze nie pieniążki, na callu ja, Norweg i Hindus
Po cienkim lodzie w korpo beka plan jak coś pójdzie w pizdu
I nadal jeżdżę A4-rką, kocham te basy
Mimo, że stara to leci jak pocisk
Dzisiaj mam hajs, ale nie ma potrzeby by rzucać się w oczy
To nie mój biznes, widzę jak ciągle próbują się rzucać idioci
Żaden prawdziwy diler się nie przyzna do swojej roboty
Mam nadzieję, że znajdziesz co tobie potrzebne nie to co się wydaje
Po latach to widzę, że dużo robiłem, czasami za dużo gadałem
Zachowam dla siebie, bo wrogowie robią notatki
Myślałem, że nie mam wrogów, ale wyrośli po burzy jak chwasty
Kocham, mój kraj ale wiem co ma na myśli ktoś jak mówi "polaczki"
Zostawiam po sobie świadectwo, elita nie pozwoli by były tam paski
W oceanie nowych premier im jestem tak samo potrzebny jak plastik
Choćby skopiowali moje DNA - Twój idol nigdy nie będzie jak Marcin
Ty weź lepiej zamknij pizdę, scrolluj, klonuj, poluj na liczbę
Lata mijają, a Klari twardo na pozycji jak Big Ben
To robactwo siedzi pod diamentami, odsuń tylko kamień, a wyjdzie
Muzyka pokazała mi nowe światy, je tworzę z niczego jak big bang
Biorę fakturę na firmę, przelewy idą, musi iść płynnie
I moje życie nie jak na filmie, a bywa, że pies tutaj udaje Lindę
Dzięki!