Dobra pora na lot
[Zwrotka 1]
Impas moich tras - zacieram, zamawiam deser
Gdy serce pompuje krew, słucham co mi podpowie mięsień
Dobra pora - na - ten - zew, pech niech goni cienie
Idą do celu po trupach, a przeszły już same siebie
Gruby dudni bass, wsypuje piaski czasu w klepsydrę
Dym i luz - popijając tequile
(Wielkie halo)
Dodaje pikanterii jak Master Chief
Tym nadaje dynamiki choćbym nie miał sił i stoję vis a vi
Mój dym, mój luz
Nie chcę stać tu - polej kolejkę, nie chcę stać tu - pozwijaj więcej
Depresje, wzloty, refleksje, przygotuj dla mnie represje
Tylko czekać, na efektowny, efektywny efekt
Ta panorama percepcji, paranormalnych perspektyw
Nie czuję gruntu, mam szerokie wody jak horyzonty, nawet jeśli płynę, pod prąd
Kamień milowy, konkluzje
I widzę tylko iluzję, znów widzę tylko iluzje
[Refren]
High mam, high mam, gdy pale splify z nią
High life, high life, gdy stawia drinki mi
High mam, high mam, gdy pale splify z nią
W powietrzu unosi się dym i luz
W powietrzu unosi się dym i luz
W powietrzu unosi się dym i luz
W powietrzu unosi się dym i luz
Mój dym, mój luz
[Zwrotka 2]
Pale fioletowy Haze (Purple Haze)
Nic nie może już zatrzymać mnie
Hajsem wytarłem parę łez
A, w sytuacji bez wyjścia
Lubię kiedy mówisz, że robimy dzisiaj chillout
Mam już tyle luzu, że mogę sobie przeginać
Mam już tyle luzu
Tak bardzo nie chce umrzeć młodo, umrzeć młodo
Nade czeka cały kosmos, cały kosmos
To tutaj padnie jak deszcz (padnie jak deszcz)
Słowa spadają nam z chmur (spadają nam z chmur)
Nie ma co dzielić na pół (co dzielić na pół)
Nie ma co dzielić na pół
[Refren]
High mam, high mam, gdy pale splify z nią
High life, high life, gdy stawia drinki mi
High mam, high mam, gdy pale splify z nią
W powietrzu unosi się dym i luz
W powietrzu unosi się dym i luz
W powietrzu unosi się dym i luz
W powietrzu unosi się dym i luz
Mój dym, mój luz