Chciałem tylko zapomnieć

[Intro: Pay]
A, Pusta scena-a-a
Ey, Ay, Ey, Ay, Ey

[Refren: Pay]
Żadne alko nie pomaga, a chciałem tylko zapomnieć
O tym, że istniejesz, zachowanie żałosne
Męczy mnie fakt, że co noc przyprawiam łzami, pościel
Pojebany, mało chłopiec

[Zwrotka 1 : Pay]
Przez to w klatce, owinę szarym papierem
W moją banie nikt nie wbije, do trumny zabiorę sekret
Pusty sampel, dziś odbijcie tylko echem
Uświadamiam, że ruchanie siana, najlepszym przyjacielem
(Wszystko odcisnęło piętno, ye, ye
Ma psychika dycha ledwo)
Wewnętrzne czarty się budzą, chcą kolejną ofiarę
Chyba wypada na mnie więc bez zastanowienia skacze
Do otchłań wiecznej przepaści
Która pochłonie każdego grzesznika bez empatii
Wreszcie budzę się realnie, zniszczony chłopak w środku, demony przejmują stery
Może jestem ciut zjebany, jednak polskie społeczeństwo odebrało dobre cechy

[Przedrefren: Pay]
(Mamo przepraszam, że masz tak chorego syna
To nie jest twoja wina, życie mnie dobija)

[Refren: Pay]
Żadne alko nie pomaga, a chciałem tylko zapomnieć
O tym, że istniejesz, zachowanie żałosne
Męczy mnie fakt, że co noc przyprawiam łzami, pościel
Pojebany, mało chłopiec
Żadne alko nie pomaga, a chciałem tylko zapomnieć
O tym, że istniejesz, zachowanie żałosne
Męczy mnie fakt, że co noc przyprawiam łzami, pościel
Pojebany, mało chłopiec

[Zwrotka 2: EmKaTus]
Nie pomaga wóda, nie pomagają mi prochy
Nie pomogła suka, a miała przecież to zrobić
Nie musi tu pukać, kiedy mnie odwiedza w nocy
Chciałbym nawinąć jak Guzior, nie jestem zazdrosny
Ma dużo stylu, dużo, dużo, w chuj stylu
W rapie jak chirurg, dokładnie rozcinam typów
Nie braknie skill'u lub skilli, najwyżej słowników
Gdy moi ludzie nie są mili, jak się zgrywasz, synku
Robisz rap, byku? Ja robię muzę, byku
Za to mam gang, byku, za mną są ludzie, byku
Ile masz lat, byku? Jaki masz stuff, byku?
I czy to watch, czy to crack, jaki plant, byku? (jaki?)