[Refren]
Im więcej masz więcej może ci się zepsuć
Im więcej masz bardziej starasz się stać w miejscu
I nie wiesz jak, masz wyjść na spotkanie szczęściu
Gdy w okół mury rzeczy nie masz szans wyjść z aresztu!
Im więcej masz więcej może ci się zepsuć
Im więcej masz bardziej starasz się stać w miejscu
I nie wiesz jak, masz wyjść na spotkanie szczęściu
Gdy w okół mury rzeczy nie masz szans wyjść z aresztu!
[Zwrotka 1]
Chaty na kredyt i fury w leasingu
Gotówka na koko by żyć na dopingu
Phony zegarki i miejsca przy ringu
Dupy bez mózgu wyrwane przy drinku
I wszyscy chcą być tobą, lśnisz jak spełnienie marzeń
Masz coraz więcej rzeczy w koło, nie masz czasu wyjść na spacer
Ja ganiam wolność wciąż
Wkurwiam się gdy na okrągło chcą
Coś ode mnie a ja nie wiem po co to mi!
Daj mi żyć! Nie chcę od ciebie już nic, iść
Chcę móc przed siebie bez myśli, że jakiś pojebany wyścig
Wykluczy mnie za to z rozgrywki, zakopią w piachu nas obu
Chuj z twoich milionów, bez sofy ze skóry i telewizorów
Więc jedno co chcę to mieć powód, żeby uśmiechnąć się patrząc na życie
Wiedząc że nie wiele zostawiam po sobie lecz wiele zdołałem zeń wynieść
Chuj że był to spacer po linie, chcę wiedzieć jedynie że nie był przechadzką
Między bankiem, apteką, serwisem co nie przypadkiem zalały nam miasto!
[Refren]
Im więcej masz więcej może ci się zepsuć
Im więcej masz bardziej starasz się stać w miejscu
I nie wiesz jak, masz wyjść na spotkanie szczęściu
Gdy w okół mury rzeczy nie masz szans wyjść z aresztu!
Im więcej masz więcej może ci się zepsuć
Im więcej masz bardziej starasz się stać w miejscu
I nie wiesz jak, masz wyjść na spotkanie szczęściu
Gdy w okół mury rzeczy nie masz szans wyjść z aresztu!
[Zwrotka 2]
Włożyłeś w to pracę, pieniądze i czas
Więc głupio to rzucić by jeszcze raz
Zacząć od nowa jak tyle już masz!
Chuj że cię wkurwia ale to już znasz!
A straszą cię, że nowa droga, może okazać się gorsza
Więc robisz coś dalej, choć tego nie kochasz bo nowego bałeś się poznać!
I dziwi nas potem ta ilość sceptyków
Co siada na fotel marudzić o życiu
Jak se pościeliłeś to zawsze twój wybór
Więc chuj cię obchodzi co ktoś ma!
Ja życie spakowałbym do bagażnika
Bo co za różnica skąd będę to pisał
Chcę lecieć choć bym miał się sparzyć jak Ikar
Przez chwilę chcę być bliżej słońca
Wmówili nam wartość rzeczy
Dlatego tak bardzo chcemy je mieć
Biegamy wciąż zaślepieni
Czekając aż któreś z nich spełni nam sen! A co jeśli nie?
Ja myślę że to kwestia odczuć
Jak zżera cię presja to podpuść
Rób rzeczy co czujesz je w środku
Bo chuj ci z droższego nagrobku
Zrób coś dla siebie a nie z obowiązku
W jakim rankingu chcesz stać na początku?
Życie go nie ma to tylko ułudy
Bo ktoś katalog szczęścia ma i chce żebyś coś kupił!
A ty wiedz że:
[Refren]
Im więcej masz więcej może ci się zepsuć
Im więcej masz bardziej starasz się stać w miejscu
I nie wiesz jak, masz wyjść na spotkanie szczęściu
Gdy w okół mury rzeczy nie masz szans wyjść z aresztu!
Im więcej masz więcej może ci się zepsuć
Im więcej masz bardziej starasz się stać w miejscu
I nie wiesz jak, masz wyjść na spotkanie szczęściu
Gdy w okół mury rzeczy nie masz szans wyjść z aresztu!