“Alive” to kawałek zamykający album “Dead or Alive”. Wbrew temu, co sugeruje tytuł, nie jest to utwór specjalnie optymistyczny. Pokazuje raczej wachlarz emocji – od wiary w siebie i euforii po niepewność i gniew – ale czy nie z tego składa się życie?
[Refren]
Skacowany sobą wychodzę na front
Popiół i diament
Zamuły, halunów, agonii mi dość
Żywy na amen już
Od pasa do pasa i do dechy gaz
Po wilczy bilet
Za wybite ściany w otuchę mi daj
Ciary, wiesz, ulubione me, tylko dzięki nim czuję, że...
[Zwrotka 1]
Nie ma czasu na błędy, kiedy błędnik sam zapomina o trasie
Zero przerwy, kiedy przerywa nam monotonia lot
I na końcu kolejki stoimy we dwoje, czekamy na zasięg
Myślisz pety, a może to temat, a może Tic-Taci czy może Versace, co?
To życie rzuca mi cytryny, więc biorę
Wyciskam noc, wyciskam sok na uszy Twe poranione
Po nowy zgiełk i uśmiech jej, co zmienia szarości w kolor
Do nieprawego świata wstaję prawą nogą dziś
[Refren]
Skacowany sobą wychodzę na front
Popiół i diament
Zamuły, halunów, agonii mi dość
Żywy na amen już
Od pasa do pasa i do dechy gaz
Po wilczy bilet
Za wybite ściany w otuchę mi daj
Ciary, wiesz, ulubione me, tylko dzięki nim czuję, że...
[Bridge 1]
Mijam własny kąt
Mijam złoty róg
Mijam własny cień
Uwierz mi, dla Ciebie tylko gnam
Dla Ciebie tylko...
[Zwrotka 2]
Ale ściana czy dach?
Nie chcę wiedzieć, co lepsze, nie
Ściana czy dach
A polskie sny wypierdalam na wejście
Te koszmary na pętle, a na klipy te pensje
Do góry ręce
Śnię na jawie codziennie, śnię na jawie codziennie
Zamieniam awersje w powód, wersy w powódź
Pędzę w noc, a po bezcenne na pełnej aż do grobu
Piję, to za błędy w nowiu
I za przeszłe, i przyszłe, i znowu, zrozum
Ten owoc zakazany, co go ulubiłem tak
Daje po strunach czy daje w kość?
Dzisiejsze krzyki to góra gwar
A nowe dobro to stare zło
I pieprzę Twe miliony monet
Szacunek splunięcia niewarty
I wszystkich frajerów, co zbijają pionę
A gdy się odwracam, to życzą przepaści jak ty
Dalej jebać was, jebać cię
Ciebie i ciebie po pierwsze
Przyjdź z kolegami mnie zabić
Tak nafetowani i na spółę stwórzcie legendę
Bo nie mam już do stracenia nic więcej (do stracenia nic)
Do stracenia nic więcej - opalam rezerwę
Jedyne co pewne: nie chcę
Żadnych zmartwień, żadnych presji
Żaden uzurpacji festyn
Już mnie nie zatrzyma wcale
Żadnych zmartwień, żadnych lęków
To chomąto łap, podziękuj
Duma ciężkostrawne danie
[Bridge 2]
I wolę czarny ekran, niż te cholerne białe kreski, rozumiesz?
A nawet bardziej niż czarny ekran, to wolę... to wolę ekran niebieski
Niż sznury na szyję w promocji na najbliższe 30 lat
I może jeszcze stołek do tego gratis, co? AAAAAA
[Outro]
Dylematy na delete, gorzkie żale na finisz
To 88 przez h i wszystko gdzieś
Kiedy szosa się dymi, Ty nie pytaj o wynik
Ostatni będą pierwszymi; Igrekzet