[Verse 1:]
Każdy pomysł jest dobry gdy masz w domu dupę w ciąży
Pierwszy raz od 4 lat z karku schodzi Ci komornik
Młody - mój brat od lat szkoły, zna Ruskich, ma chody
I niczego nie kocha tak jak zapachu świeżej forsy
Klub Ruskich, obaj spłukani jak Schauma
Zaraz pęknie druga flacha, młody go nadal urabia
Na nasz plan, Sasza się wacha, bo zna nas od gówniarza
I chociaż to cham z chama nie miał serca by nas łamać
Młody to cwaniak, latał lata, dyplomata
Wie jak rzucić przynętę żeby ten zmiękł tak jak wata
Robi scenę, drze się, Ruski mówi "Dobra zgoda, bierzcie
Tydzień, wraca hajs z procentem, albo obu was zajebie"
Pięknie, młody zagrał to bezbłędnie
Bierzemy na plecy 200, ja wychodzę tylnim wejściem
Nad ranem miał dzwonić jak tylko wstanie
W słuchawce dalej "Zostaw wiadomość po sygnale"
Śmierdzi wałem, jest noc, wciąż nie wiem co jest grane
W tym czasie ona w szalе rozpierdala Mi talerz na ścianie
Na stolе kładę jej klamę, tak na wszelki wypadek
Nikt tu jej nie znajdzie tylko Młody zna ten adres
"Muszę go znaleźć" i ruszam na poszukiwanie
Przyjaciel znikł razem z tematem, mam nóż na gardle
7 dni przetrząsałem całe to miasto na marne
Pisze jeden ze stałych zombie, że ma dla nas kasę
Dzwonie pytam o chuj chodzi ?, mówi - młody wczoraj dał mu paczkę
Dziś sie spłaci, tam gdzie zawsze, kurwa ale przypadek
Jadę na bazę po gadżet, i melduje się pod klubem
Zgadnij kto parkuje furę? skurwiel ma tupet
Młody , Sasza dogadani, chcieli wjebać mnie na mukę
Zgonić towar, spłacić procent, mnie zostawić z lipnym długiem
Taka zdrada zmienia dilera w zabójcę
Już nie mam przed oczami brata, tylko chciwą kurwę
Jara szluge, i nagrywa jakiejś dupie głosówkę
Sekundę później nóż z jego krwi wycieram se o kurtkę
Dzwoni ona roztrzęsiona, mówi że są i ją męczą
I mam kwadrans by się zjawić albo zdejmą ją i dziecko
Telefonem ciskam w plamę krwi na betonie
Biegu jak mój do niej nie zrobiłby nikt w maratonie
Wchodzę pogodzony z losem, słyszę kroki w salonie
Na podłodze kartka, to od niej, biorę ją w dłonie
I nigdy się nie dowiem kto właśnie strzela Mi w głowę
Na końcu napisała "Odchodzę, ojcem jest (...)"
[Outro:]
"Tu nie ma miłości, są tylko jej dowody
I stos osiedlowych legend kiedyś danych mi w depozyt"
200 was written by Konrad Brzos.
200 was produced by .
Konrad Brzos released 200 on Tue May 16 2023.