(1 zwrotka)
Parę lat później zmieniło się w obecnie, Donald Glover
Przestał być dzieckiem, też próbowałem, ale bezskutecznie
Wciąż tylko znajomi, dla nich bardziej Janek niż Johny
Wiedzą, że nie mam łatek, pod oczami mam wory
Jestem tym, który nie zmieni Cię na lepszą tylko na lepsze
Podniesie poprzeczkę Tobie, bo chcę byś osiągał więcej
Co dzień realizuje postanowienia i dużo działam
Parę minut w łóżku vs ratowanie świata
To ja i moje potyczki, ciągle gdzieś jestem
Dałem sobie większy wycisk no i sosu mam więcej niż wcześniej
Jest nieźle, jest lepiej
Przecież wiecznie wszędzie mogę latać V!BER'em
Ostatni optymista, olać to, że kiedyś się umrze
Jeśli jutra ma nie być... to widzimy się pojutrze
A jeśli ono też nie nadejdzie to będzie przypał
Więc lepiej żyjmy tak by nie umrzeć za życia!
(ref x2)
Już leżałem na stole operacyjnym
Standardowa operacja - wycinanie ambicji
Miałem siebie dość - nie posiadam się z radości
Bo wolałem spełniać marzenia, a nie jak reszta gości
Co sami sobie są oprawcą, zakładają fartuch
Wycinają ambicje, to było bliskie, miałem fart (uff)
Czasy pierwszych flach... buch...
Długa droga od mojego garażu po świat Twój!
(2 zwrotka)
Za oknami Ja, w środku siedzi świat i pisze....
Któryś z nas dwóch miał poukładać swoje życie
Jakbyś spytał kto? On wytknie palcem mnie
Ale jeszcze się okaże kto jest w tej walce lwem
Nie słucham drania odkąd
Wpycha mi oferty pożyczek przez okno
Mało tego: listonosza... pocztą...
Prędzej wydam słaby tape niż dam się naciągnąć
Prawie dożywotnio, nie wiem jak Wy to widzicie
Ja szerokim łukiem omijam oferty pożyczek
Bo to nie Ja, a świat ma ogarnąć swoje życie
Te próby nadgonienia pięciu straconych dni w weekend
Uganianie się za czymś co jest kruche jak krakersy?
Już lepiej mierzyć swoje spełnienie przez trafne wersy!
Grać koncerty na które przychodzi pięć osób
Zamienić z nimi parę zdan, zebrać pięć głosów
Wyrazić siebie przez rap, być szczerym i z losu
Się zacząć głośno śmiać - to mój sposób!
(ref x2)
Już leżałem na stole operacyjnym
Standardowa operacja - wycinanie ambicji
Miałem siebie dość - nie posiadam się z radości
Bo wolałem spełniać marzenia, a nie jak reszta gości
Co sami sobie są oprawcą, zakładają fartuch
Wycinają ambicje, to było bliskie, miałem fart (uff)
Czasy pierwszych flach... buch...
Długa droga od mojego garażu po świat Twój!
(3 zwrotka)
Zaraz, czekaj - od dziś Ty zmieniaj świat
Może tylko Twój, nawet jeśli to i tak
Lepsze niż przeżywanie spraw ludzi obcych dla Ciebie
Bądź kimś więcej niż paliwem w ich prywatnym V!BER'ze
Szczerze? Ambicja to jedyne co miałem
Nie wierz w pierdolenie, że liczy się talent
Moje pierwsze to najgorsze teksty jakie czytałem
To co piszę obecnie nie przypomina ich wcale, a już leżałem...
(ref x2)
... na stole operacyjnym
Standardowa operacja - wycinanie ambicji
Miałem siebie dość - nie posiadam się z radości
Bo wolałem spełniać marzenia, a nie jak reszta gości
Co sami sobie są oprawcą, zakładają fartuch
Wycinają ambicje, to było bliskie, miałem fart (uff)
Czasy pierwszych flach... buch...
Długa droga od mojego garażu po świat Twój!