[Zwrotka 1]
Idę na te wydmy
Wygląd specyficzny
Kolor oczu piwny
Znów się czuję jakiś dziwny
Źle odbieram twoje miny, znów się czuję jakiś inny
W butach mam już piasek, kurwa mać ten piasek
Wszędzie mam ten piasek
Kurwa gdzie mój klapek
Nie chcę rzucać konkretami, ani pisać tu o ludziach
Szczerze mówić też nie umiem, ani mówić o uczuciach
Staram się bardzo, żeby było nam tu miło
I żeby ognia nam tu skądś nie wypaliło
Daj mnie tu ognia, podpalaj już szluga
Droga do szczęścia nie jest tak długa
Bardziej taka jakaś jest zawiła i kręta
I proszę cie bardzo nie bądź tak cięta
Miło mi z tobą nie chcę nic w tym zmieniać
Czuję się dobrze i tylko to chcę zapamiętać
Słyszałem od kogoś, żeby cieszyć się tą chwilą
I potem zostawić w głowię pamięć jakąś miłą
I próbuję ciągle dla nas nowe chwile tutaj tworzyć
Nie rozpamiętywać gdy marzyłem żeby z Tobą chodzić
Było to marzenie, teraz rzeczywistość
Nigdy nie myślałem, że dostanę taką bliskość
Złap mnie za rękę i na plażę ze mną chodź x2
(Złap mnie za rękę i na plażę ze mną chodź) x8
[Zwrotka 2]
Zdejmę już te buty i wysypię piasek
Widać już Bałtyk rozpina mój pasek
Woda będzie zimna, fala będzie silna
Burza może już minęła, ale kolejną zaczęłaś
Jesteśmy już blisko bo czuję zimną bryzę
Żałuję dni z laskami co pisały choć nie gryzę
I zawsze myślałem, że dobrze wybrałem
Ale nie wiedziałem co naprawdę chciałem
Mało rzeczy robię na poważnie, bo jak jestem szczery to czuję
Że drażnię, więc ukrywam rzeczy w głupich utworach
Ale tutaj w sumie powiem szczerze cię kocham
I że z Tobą jest mi naprawdę najlepiej
I że źle się czuję tylko jak nie jestem obok ciebie
Już się nie martwię, że nikt o mnie nie myśli
I chyba o kim mówię to się każdy domyśli
(Złap mnie za rękę i na plażę ze mną chodź) x8