[Zwrotka 1: Mumin]
Chciałbyś zajrzeć wewnątrz siebie, co tam jest? Nie wiem
To raczej ty powinieneś wiedzieć
To kim jesteś, jak żyjesz, czy ćpasz, czy nie pijesz
Zależy od tego, czy jesteś panem siebie samego
Tylko dlatego życie się sypie
Albo układa jak klocki lego, taka zasada
Nie dałeś rady?
Jesteś za słaby, odpadasz, z gry wypadasz
I nie ma co tu, kurwa, dużo gadać
Chwyć za stery, jak DJ za adaptery, nie rycz
Wyważ maniery żebyś przed sobą mógł być szczery
Byś mógł w lustrze zobaczyć siebie
I żebyś tego widoku w stu procentach był pewien
Chmury na niebie, słońce w zenicie, wszystko dla ciebie
Żebyś mógł życie zamienić w swój Eden
[Zwrotka 2: Krychu]
Ile jeszcze muszę włożyć czasu żeby poukładać
Swoje życie jakbym chciał, przecież tyle się staram
Robić jak najlepiej to, co najbardziej mnie jara
Próbuj garściami świat brać, brat, póki pozwala czas
Za marzeniami gnać, jeśli masz u boga dług to lepiej go spłać
Bo czasem zbyt krótko życie tu trwa
Musisz zrozumieć ból, chcąc poznać jego smak
Przyniesie karma jutro co dziś komuś dasz
Dalej niż czubek swego nosa, patrz
Pamiętaj, sam, wytyczasz sobie szlak
Tak wygląda wolność, dzięki niej masz ten rap
Wiele do zrobienia mam
Jordanów w retro one do kupienia kilka par
Kawałków o Poznaniu nagrać tuzin bym chciał
Pomyśleć jedno życzenie, gdybym kiedyś szansę miał
To niech starczy mi ambicji, by wykonać cały plan
[Zwrotka 3: Mumin]
Na kanapie siedzisz, odpalasz TV i się dziwisz
Co ci ludzie tutaj tacy szczęśliwi
Nie są prawdziwi, są jak z bajki, zapałki
To elementy tej medialnej układanki
A życie jest tu, tutaj ono się toczy
Dziś jesteś, jutro cie nie ma, spójrz prawdzie w oczy
By nie przeoczyć tego, co jeszcze ci zostało
Życie zabrało, wiem, rozerwało jakoś całość
Stań na nogi, gotów bądź do drogi
I do góry głowa, byś mógł na nowo się narodzić
Ja wiem nie wychodzi, lecz na wszystko masz czas
Nie udało się to spróbuj jeszcze raz
I wyjdź z cienia, byś mógł spełnić marzenia
Jeszcze tak wiele masz tutaj do zrobienia
[Zwrotka 4: C-Zet]
Co mam zrobić, przecież się nie podzielę
Tu HiFi progres, tam dom i przyjaciele
Musisz być twardzielem tam, gdzie biegają cwele
Nieustannie chcą wcisnąć swoje trele-morele
Ja ich na pół dziele, jarzą jak ja w niedzielę i chuj (i chuj)
Nikt nie będzie mi nigdy w życiu mówił C-Zet stój (C-Zet stój)
Mam początki wczesne, długie lata bolesne
Do życia mam respekt, wyłapuję refleksje
Czas goni, (goni), a ja czuję tą presję
A bezradność wzbudza agresję
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]