[Zwrotka 1]
Nie miałem Facebooka, a ona jeszcze brzucha
Chociaż mówiła wtedy mi, że się nie - yyy
Się pozmieniało, to jak pierwsze siwe włosy
I nie przywykłem kiedy mówią mi dzień dobry
Nowe bloki wrzucam skoki jak młody Pelé
Śniło mi się, że wróciłem na osiedle
Ubieram skinny, wtedy to bym wyśmiał
A na głowie, to zabawnie wygląda ta blizna
Już nie golę się na łyso i nie wiem kto robi rejon
Tak było wtedy, teraz walą tam mefedron
A ja się bujam kiedy leci Mobb Deep
Chociaż nawet kurwa nie wiem ile sypią w porcji
A rap, to jak na dachu cały skład: browary, gibon
I wydziarane żebra, jak lampеria z naszych imion
Trochę rdzy i trochę złota, jak tamten zegarek, który poszеdł dawno w lombard
[Refren]
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
[Zwrotka 2]
Pyta co tam, ja pogrzeby i wesela
Jej facet, to jest ćpunem, choć wyglądał jej na Kena
Na podwórku stara bieda, jak wychodziłem z klatki to zawijali dilera
Leci Moje miasto - Maria Peszek, na spotkanie sobie przyjechałem w dresie
Co, i to jest nowa stara szkoła, zamawiam na wynos, a do ziomka dzwoni żona
Robię jej fotę, fajnie wygląda bez ubrań
Leci Kortez, wtedy moje bloki trochę dżungla
Na balkon szluga, potem wóda i coś tam
Ty powiedz na osiedlu, że nie pójdzie po kościach
Mordko spadam jutro będę
To nie twoja ręka, jak już złapią Cię za rękę
[Refren]
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę
Może jeszcze, kiedyś wrócę