[Zwrotka 1: EMAS]
Wszędzie były samarki, jak leciał pieniądze, to przynosił fanty
Chciałem tylko mieć ciuchy jak oni
I wolałem być z Tobą, jak Bootsy Collins
Ona nawet nie spojrzałaby na mnie
I ktoś tam się zjarał i napisał bajkę
Ja na czwarte ogolić głowę
Ziomek kupił maszynkę, a dom to hotel
I za blokiem, myślałem jak żyć mam
Napisał mi kodem, że nowy jest kryształ
Śmiesznie wygląda blizna, dorosłe życie i leki w listkach
Obiecałem, że nie trafię do pudła
Choć z mojego bloku, to droga jest krótka
Piję kawkę i se myślę o tym
Co by było jakbym zgubił kroki
[Refren: Michał Szczygieł]
Weź pod uwagę gdzie śpisz w tę noc, gdzie śpisz w tę noc
Tu łatwo błądzić i łatwo kląć, na byle co
Jak chcesz iść w górę, to w górę patrz
Nawet jak zajmie to parę lat
Weź pod uwagę gdzie śpisz w tę noc (tę noc, śpisz w tę noc)
[Zwrotka 2: Małolat]
Wszędzie były samarki, grzeczne dupy chciały zatańczyć
Chciały widziеć tam z nami poranki
Ja wtedy nie byłem tak z uczuć obdarty
Wszędziе serwy, jak Andre Agassi
Kwiaty, brawa, na dachach szklanki
Foliowe worki, to jak plaga szarańczy
Chciałem być z nią, a na widach kajdanki
Dobrych duchów nie było, jak u synów
Od okna do drzwi, jakbym szedł przez Ursynów
Zryte głowy i sznyty, poznałem na wylot
A dziś to se tylko wspominam
Ona leży tu obok i patrzy mi w oczy
Wtedy by nie spojrzała
A teraz czuję, jak pachną jej włosy
Do nocy - seks, Guanciale i Gnocchi
Mogłoby mnie tu nie być, gdyby nie z domów światła i głosy
[Refren: Michał Szczygieł]
Weź pod uwagę gdzie śpisz w tę noc, gdzie śpisz w tę noc
Tu łatwo błądzić i łatwo kląć, na byle co
Jak chcesz iść w górę, to w górę patrz
Nawet jak zajmie to parę lat
Weź pod uwagę gdzie śpisz w tę noc