Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Marek Grechuta
Ja kocham cyrk, ja kocham cyrk
Na przykład wtedy - kiedy był gołąbek
Nagle nie ma - znikł, po prostu znikł
Jak w jednej chwili zastrzelony
Zamieniony w szare nic
Wszyscy biją brawa , wszyscy klaszczą w dłonie
Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk
A we wszystkich oczach znów wesoły płomień
Znowu fruwa w górze siada na cylindrze, na ramieniu
Aż go pan zamieni w muchę albo nic
Ja kocham cyrk , ja kocham cyrk
Bo tylko popatrz co on robi
Wsadza głowę w paszczę lwa
Orkiestra gra
A lew z otwartą gębą słucha
I apetyt tylko ma na muzykę
Wszyscy biją brawa...
Ja kocham lwa , ja kocham psa
Że do muzyki do tanecznych figur
Tak się pchają słoń i biały koń
A przede wszystkim za to że po chwili
Znów już sobą są
Wszyscy biją brawa...
Nie boję się bo śmieję się
Kiedy wysoko hen wysoko pod kopułą
Tnie , powietrze tnie
W esy floresy swoim ciałem akrobata na trapezie
Wszyscy bija brawa...
Ja kocham cyrk , ja kocham cyrk
Za to że świat zamienia
W małą kulę pod stopami
Patrz jaki jest krzyk
Kiedy się toczy a ja na niej równowagę łapię w mig
Wszyscy bija brawa...