[zwrotka 1]
Raz, siedzę sam, późna noc
Dwa, spłonął stuff, kurwa dość
Oh, chcę tak wiele, chcę biec bo lubię to życie brać
Ale dziś pokój to trumna, a ja gniję... sam
Leżę sam, łóżko przypomina katafalk
Klepsydra tu i tam i tylko spada czas nam
Mój anioł jest całe kilometry stąd
A ja szukam w sobie światła bo trzeba przeżyć noc, nie?
[refren]
Czuję to na skórze (x2)
Moja skóra płonie (x8)
A wszędzie wokół zimno
[zwrotka 2]
Czuję to wszystko bo bo nie ma Cię przy mnie dziś, wiesz?
Twój dotyk to jest to, co obraca te wszystkie dni w sen
Sprawia, że impuls płynie po nerwach, uderza do głowy, tysiąc volt
To detonator, za każdym razem wybucha we mnie sto kiloton
Ta, mam ciarki, a każda komórka mojej skóry
Pragnie Cię i zaufaj, że nawet mocniej mój umysł
To magia, ale dziś dziś, wszystko co mam to pamięć
Więc pozostaje mi usnąć i czekać na spotkanie z Tobą
[refren]
Moja skóra płonie (x4)