Cruisin’

[zwrotka 1]
To żadna tajemnica, że lubię zajarać, ziom
Ze mną moja love, wyruszamy gdy zapada zmrok
No, a ile można siedzieć w domu kiedy woła noc?
Mój weedbrother dzwoni, mówi "trzymaj kontakt, bro"
No to zbieram sprzęt i się, a on podjeżdża pod mój dom
Szybki look przez okno, mówię do niej "chodź, bo już są"
Wbijamy do fury, się wozi zawsze jak się da
A to zawsze jakiś sposób, żeby spędzić fajnie czas, nie?
Smokin' in traffic, dobrze, że nie prowadzę
I podziwiam, że w takim stanie ziom jedzie normalnie
A ty? Się odpierdol jak masz jakiś ból clownie
Wybieramy boczne drogi, ta, mamy postój w planie
To parking smoking, komora pełna dymu, a chmur
Tu tyle, że aż dziwne, że nie pada tu
Skoczymy gdzieś zaraz, może na inny port
Ale zanim odpalimy silniki szybki lont
Nasz statek, damn, trochę Tysiącletni Sokół
Wygląda nieciekawie i gdzieniegdzie leży popiół
Siedzę na turbolaserze, biję kolejne działo
Kto czuje moc, ha, wiecie, możecie zgadnąć
Gotowi do skoku, byle z dala od kłopotów
Omijamy krążowniki, po co dostać w łeb od losu?
To długie wieczory i krótkie trasy, lubię to robić przy każdej okazji
A jak się trafi, że mam spore hajsy, to nie odmawiam tu żadnej wyprawy
To cruisin'