[zwrotka 1]
Dziecko lat dziewięćdziesiątych - dziewięć dwa
Radzę obejrzeć się za plecy, ta, lepiej sprawdź
Ktoś siedzi w cieniu tu i może trzyma klamkę
Ma ochotę odstrzelić ci łeb - czytaj Maurer
Jak major - bang w gardło nieostrożnym, słabym mcs
Moje interesy wymagają, żeby padli niemi
Nie mów mi o rapowaniu bo kurwa coś o tym wiem
A jak poklepię cię po plecach - krwotok i śmierć, ha
Gram w awangardzie - to brudny biznes, a nie przyjaźń
I to brutalne, ale bywa, ktoś czasem nagle znika
Rozumiesz? Jak duch, fakty niebyłe
Trup to trup, a propos nich to każdy przeminie
Ta, twardo gram, na jedną kartę stawiam co mam
Wygrana to nieśmiertelność, fart, trafię asa ot tak
Pogrzeb, czy wesele, zawsze wódka i kiszone
Między wschodem, a zachodem domena diabła skuta lodem
Kraj, który kocham bywa jak zła macocha
Ale dążę do perfekcji zamiast gnić na pokaz
Po co? W imię zasad, skurwysynu
Wiatr, chłód, tu, tu, czeka na ciebie mój zimny nóż
Ta, opłaca się być cipą, publicznie zesrać z bólu
Zamiast wziąć swój los w jeszcze pełny zestaw kciuków
Bo wybór to nie tylko trucizna na dzisiaj wieczór
Która odsuwa decyzje póki trzyma w szczęściu
A świat? To potwór, który czuje strach na kilometry
Odważni mówią "wszystko jedno", ta, ale być to przeżyć
System to potwór, obchodzą go tylko liczby
I wszystko hula spoko, byle potem stykło winnych
Rzygam tym, skurwysynu, rzygam tym
Dlatego wybieram w życiu drogi, na które nie wbija nikt
Nawet jeśli zwyzywają, znienawidzą i oplują
Wolę złamać ich zasady niż zgadłeś, być kurwą
Franz eR, Michał Maurer, połącz sobie kropki
Wyciągnij wnioski, mój znajdziesz tu, na swojej skroni
Idę sam przeciw wszystkim, może to mój koniec
Ale odpalę tu lont, zanim w tym ogniu spłonę
Michał eR released Franz Maurer on Sun Jun 01 2014.