POTRZEBA RUTYNY, O – TO CZYNY NIE SŁOWA
KIEDY TE KMINY ZACZĄŁEM OD NOWA
GŁOWA JEST W KOŃCU GOTOWA
NA TO BYM ZACZĄŁ BUDOWAĆ
ŻEBYM MÓGŁ WYCHOWAĆ SYNA
MI PRZYPOMINA TEN WZROK
BYŁEM TAM, A JUŻ TU, NIE ZAPOMINAM
ILE SIĘ ZMIENIŁO W ROK (ROK, JEDEN)
I TO TYLKO ODKĄD, ZMIENIŁEM MOTTO
TO NIE LOTTO, NIE IDĘ POD PRĄD
STWORZYŁEM Z RODZINĄ DOM, O
STWORZYŁEM COŚ, (DZIŚ TO MY) CAŁOŚĆ
JAKBY ZSTĄPIŁ ANIOŁ SIĘ ODWIDZIAŁO
TO CO SIĘ DZIAŁO
JAK BYŁO MAŁO MI, WIECZNIE
INACZEJ CZUĆ SIĘ BEZPIECZNIE
NIE DLA MNIE SĄ RETROSPEKCJE
PRZY RUDEJ GORZKIE REFLEKSJE
KTO PODPOWIE, GDY W GŁOWIE BAŁAGAN? NIE UPADAM
PRZY TOBIE ZWALCZYŁEM CHOROBĘ – TO CHYBA ODWAGA
GDY PYTASZ, JA ODPOWIADAM– TO POMAGA MI
TO DOMAGAM SIĘ TEGO DZIŚ
BETON NIE CZUJE TYCH PIW
BETON NIE SŁYSZY CO KRZYK
JAK Z ZIOMALAMI KOCHAMY TEN SYF (SYF)
MILCZ MORDO, JEŚLI TEGO NIE ZNASZ
CHWYĆ DOBRO, PO TO ŻEBY PRZETRWAĆ
MAM GODNOŚĆ I DOŚĆ SZALEŃSTWA, SPIEPRZAJ, SPIEPRZAJ
TO MOJA MOJA MOJA, TO MOJA MOJA
TO MOJA, MOJA, MOJA, MOJA, MOJA
TO MOJA RUTYNA JEST, TO MOJA RUTYNA MORDO
TO MOJA RUTYNA WIESZ, TO MOJA RUTYNA Z TROSKĄ
TO MOJA RUTYNA – GDZIEŚ, GDZIEŚ DALEKO STĄD JEST ODKĄD
WYSZEDŁEM NA PROSTĄ, NIE IDĘ POD PRĄD, MOJA RUTYNA MORDO
MOJA RUTYNA – RODZINA I DOM, NIE CHILLOUT I ZGON
TELEFON MÓWIŁ DZWOŃ, DZWOŃ, PODBIJ NA BLASZAK, SCHODŹ ZIOM
CHOĆ SWOJE MIEJSCE ZNAM, MAM SWYCH LUDZI TAM, ZOSTAŁEM SAM
RODZICE, ZIOMALE, PRZETRWAŁEM TO, GRAM
JESTEM KOWALEM, PRZEKUŁEM TO W STAL
I GNAM TAM, DZIELĘ PRAWDĘ OD KŁAMSTWA
PLEW ZOSTAŁ, ZABRAŁEM ZIARNA
ZASIAŁEM ZIARNA, MUSZĘ TO NAGRAĆ
TO MOJA SZANSA, NIE BYŁO TAKIEJ OD DAWNA, SPRAWDZAJ TA
MARCIN TO TATA, DOM PRACA I TAK
NAJLEPSZĄ OBRONĄ JEST ATAK, TO FAKT
Z BOGIEM MAM PAKT, (JOŁ) ZNAM TRWOGĘ, ZNAM STRACH (ZIOM)
MAM MIŁOŚĆ I WIARĘ, TO BYŁO WYZWANIE
NIECH TAK ZOSTANIE, BO NIE MA MOCY JAK TA
NIE CZUŁEM JEJ, BYŁEM SAM, (CAŁKIEM SAM, TA)
BYŁ SMUTEK, PŁACZ I WRZASK
CIEMNE NIEBO ROZŚWIETLIŁ MI KSIĘŻYCA BLASK
NIE BĘDĘ WYŁ JUŻ JAK WCZEŚNIEJ
BĘDĘ ŻYŁ TU, MAM SZCZĘŚCIE
ZE MNĄ JESTEŚCIE, PRZY MNIE JESTEŚCIE
WE MNIE JESTEŚCIE
NIE CHCĘ NICZEGO WIĘCEJ, O
TO MÓJ DOM, W NIM MOJE CAŁE ŻYCIE
ONA I ON, SŁYSZYCIE JAK GRAM
NA BICIE CODZIENNA RUTYNA, JEDYNA – JĄ ZNAM, WA!