Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko & Młody PODTEXT
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko & Junior Stress
Wiśnia Bakajoko
Wiśnia Bakajoko
Wiara, przyjaźń, Ulica
Ten jest do wszystkiego zdolny
Kto nic nie ma do stracenia
W pułapce własnej woli
Łatwo pokusą ulega
Nałogi bez kontroli mogą prowadzić do zguby
Ktoś se lubi przyfasolić
Bądź ktoś w maszynę przykurwić
Na nogi swój sposób mają dzieciaki z podwórek
Jak nie walą flesha koksu ziomek to walą krajówe
Nocki są za krótkie tam gdzie sypią długie węże
Nie jeden już wpadł, w pułapkę uzależnień
Coraz głębiej będzie kopał dołki na swej drodze
Ktoś. Kto próbował odkuć się za pożyczone
Gorzkie smaki niepowodzeń przepijane wódką
Problem rodzi problem będą w końcu bez dna studnią
Trudno być cierpliwym, kiedy czas cię goni
Głodny zwierzyny mysliwy, kiedy krwi na rekach się nie boi
Puszke pandory otwierasz czy gotowy na skutki
Nałog,i hazard, melanż, może z tej drogi nie wrócić
Przeżyłem już sporo tyle pokus w koło
Teraz dobrze jest, ale było nie wesoło
Leciałem ziomalu, nie wszystko robiłem z głową
Jak nie masz umiaru zaszkodzi ci nawet zioło
Przezylem juz sporo tyle pokus w kolo
Życie to jest test zdasz albo masz niewesoło
Łyżeczką po mału nie chochlą musisz pojąc
Rany tworzy naług, które nigdy się nie goją
Przeważnie wyróżniałem się od małolatów
Raz moja zaleta nie raz to najgorsza wada
W szkole stopnie najlepsze [???] od dzieciaka
Na boisku bylem wszędzie, obrona i atak
Recytowałem wiersze nie chciałem być jak większość
W sportach pierwsze miejsce wszedzje było mnie pełno
Minął czas podrosłem, nie dojrzałem na pewno
Myślałem, ze dorosłem, a nie dobrze było ze mną
Jak zacząłem pic to po 10 piw codziennie
Ćpaniem chciałem iść że, aż długi miałem wszędzie
Jak zacząłem pic ile masz to malo bedzie
Zbastuj se na dzis bylo mi obcym pojecie
Teraz dobrze wiemm taki system to padaka
Chce byc wzorem, nie wrogiem dla swego dzieciaka
Wygrana czy porażka ląduje na czterech lapach
Każdy dzień to walka, nałóg jak bumerang wraca
Przeżyłem już sporo tyle pokus w kolo
Teraz dobrze jest, ale było nie wesoło
Leciałem ziomalu, nie wszystko robiłem z głową
Jak nie masz umiaru zaszkodzi ci nawet zioło
Przezylem juz sporo tylepokus w kolo
Życie to jest test zdasz albo masz niewesoło
Łyżeczka po mału nie chochlą musisz pojąc
Rany tworzy naług, które nigdy się nie goją